Wykład 18 – Kłótnia z Pawłem?

Kurs ten przybliża Nowy Testament nie jako Pismo Święte, czy kawałek autorytatywnego świętego pisma, ale jako zbiór dokumentów historycznych. Dlatego też zachęca się studentów, aby zostawili za sobą swoje wcześniejsze wyobrażenia o Nowym Testamencie i przeczytali go tak, jakby nigdy wcześniej o nim nie słyszeli. Wiąże się to ze zrozumieniem historycznego kontekstu Nowego Testamentu i wyobrażeniem sobie tego, jak mógł on wyglądać dla starożytnego człowieka.

Wykład 18

Tłum. Anna Stażewska

Transkrypcja

Profesor Dale Martin: Już kilka razy rozmawialiśmy o przynajmniej części materiału do waszej pracy pisemnej na ten tydzień, jeśli wybraliście temat: judaizm i prawo we wczesnym chrześcijaństwie: zróżnicowanie. Jeśli pamiętacie – mówiłem o tym kilka razy więc teraz bardzo krótko, ale jednym z głównych tematów całego kursu jest różnorodność wczesnego chrześcijaństwa. To ile istniało różnych rodzajów wczesnego chrześcijaństwa, a jedną z istotnych rzeczy jest – albo jednym z kryteriów – jest to jakie były różne spojrzenia na Prawo, więc oczywiście Mateusz, jak widzieliśmy, Mateusz traktuje Prawo, żydowskie prawo, jako coś czego najwyraźniej według niego zwolennicy jego kościoła powinni wciąż przestrzegać. Nie ma u Mateusza żadnej sugestii, że Prawo będzie zniesione. Jest oczywiście interpretowane, więc niektóre aspekty przestrzegania szabatu są u Mateusza inaczej interpretowane przez Jezusa niż na przykład przez faryzeuszy albo uczonych w piśmie albo innych Żydów. U Mateusza mamy zazwyczaj wrażenie, że Prawo po prostu jest i powinno być przestrzegane przez wszystkich.

Kiedy przeszliśmy do Łukasza i Dziejów, widzieliśmy prawa noachidzkie, czyli nakazy dane Noemu po potopie, są ich tylko cztery, tak? Nie jedz zwierząt uduszonych, nie spożywaj krwi, nie składaj w ofierze idoli i nie spożywaj mięsa idoli, i nie pamiętam jednego, ale istnieją nakazy, które według Żydów zostały przekazane Noemu po potopie i wszyscy ludzie, także nie-Żydzi, mieli tych nakazów przestrzegać, ale Żydzi nie oczekiwali od nie-Żydów przestrzegania typowo żydowskich praw. Żydzi nie oczekiwali, że nie-Żydzi nie będą jeść wieprzowiny, będą przestrzegać szabatu, poddawać dzieci obrzezaniu, i Żydzi nie mieli im tego za złe. Oczywiście, to była jedna z rzeczy, które odróżniały ich od Żydów. Łukasz i Dzieje zdają się przyjmować taką wizję Prawa, że Prawo to etniczna tradycja Żydów, tak jak Rzymianie mieli swoje prawa i zwyczaje, Grecy mieli swoje prawa i zwyczaje, Egipcjanie mieli swoje prawa i zwyczaje, Babilończycy czy Persowie mieli swoje prawa i zwyczaje. Więc wydaje się, że tak żydowskie prawo jest traktowane u Łukasza i w Dziejach Apostolskich.
Paweł, rozmawialiśmy o Pawle przy Liście do Rzymian i Galatów. Jego nauczanie o Prawie jest dużo bardziej radykalne, Prawo jest – Paweł nigdy nie mówi, że żydowscy zwolennicy Jezusa nie powinni przestrzegać Prawa, ale na pewno zniechęca – właściwie zabrania – nawróconym z pogan przestrzegać Prawa. W Liście do Galatów mówi: chcecie być usprawiedliwieni przez Prawo, jesteście odcięci od łaski. Paweł stoi na dużo bardziej radykalnym stanowisku, i możemy spojrzeć na innych.

Rozmawialiśmy o Marcjonie, pamiętacie Marcjona z samego początku kursu, facet z drugiego wieku z Rzymu, nauczał tej wersji chrześcijaństwa, gdzie uznawał tylko Ewangelię Łukasza i tylko Listy Pawła. Uważamy, że on pierwszy stworzył kanon pism, i potem zredagował je tak by jakiekolwiek pozytywne wzmianki o żydowskim prawie lub Bogu Żydów zostały usunięte, bo wierzył, że to jest mniejsze, fałszywe, złe bóstwo, a nie Ojciec Jezusa Chrystusa. Więc Marcjon wyrzucił całą Biblię hebrajską, wszystkie pisma Żydów, i zastąpił pisma żydowskie własną poprawioną wersją Ewangelii Łukasza i Listów Pawła. To wszystko to różne sposoby wczesnych chrześcijan na rozmawianie o tym, jak postępować z Prawem. Będziemy dziś znowu trochę o tym mówić przy Liście Jakuba, bo możemy – można odczytywać List Jakuba, tak jak to robią luteranie i niektórzy ludzie, jako zasadniczo sprzeciw wobec chrześcijaństwa Pawłowego. Porozmawiamy o tym, czy to właściwe odczytywanie Listu Jakuba czy nie, ale dość często, szczególnie w protestantyzmie, List Jakuba odczytywano jako sprzeciw wobec Pawłowej dobrej nowiny wolnej od Prawa lub wobec usprawiedliwieniu przez łaskę poprzez samą wiarę.

Rozdział 2. Różnorodność wczesnego chrześcijaństwa: chrystologia.

Zanim przejdziemy do Jakuba, chcę podkreślić jeszcze jeden aspekt, o którym trochę rozmawialiśmy, ale chcę to przypomnieć jako ilustrację różnorodności wczesnego chrześcijaństwa, a to jest nasz cudowny ulubiony temat, chrystologie. Mówiliśmy cały czas o różnych chrystologiach. Przyjrzeliśmy się różnym chrystologiom u Jana i innych. Ale spójrzmy na kilka tekstów i przeczytajmy je razem. Najpierw Ewangelia Łukasza, oczywiście chrystologia, jak pamiętacie, to w co wierzysz o Chrystusie? Jaką naturę ma Jezus Chrystus lub miał Jezus Chrystus? Ewangelia Łukasza 3:22:
„i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.»”
Zwróćcie uwagę, że to cytat z Psalmów, widzicie to w przypisach jeśli macie Biblię z przypisami, Psalm 2:7, podają też Księgę Izajasza 42:1. Jeśli widzicie, są tam też małe słowa, małe numerki z przypisami, prawdopodobnie – na pewno są w Nowej Poprawionej Wersji Standardowej, małe numerki przypisów. Jeden mówi: „według innych starożytnych autorytetów: Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem”. Mówiłem już o tym na zajęciach. Dyskusja wśród naukowców wyglądałaby tak: czy „Ciebie dziś zrodziłem” znajdowało się w oryginalnej Ewangelii Łukasza a jakiś skryba to usunął, bo znajdujemy to w niektórych greckich manuskryptach, czy nie było tego w oryginalnej Ewangelii Łukasza, a inni skrybowie to dodali? Dobre pytanie. Czy oryginalna Ewangelia Łukasza miała „Ciebie dziś zrodziłem” wypowiedziane przez głos z nieba w trakcie chrztu Jezusa, czy nie? Dlaczego to ważna kwestia? Bo jeśli głos z nieba mówi „Ciebie DZIŚ zrodziłem”, co jest w końcu cytatem z Psalmu, to czy to by nie sugerowało, że wczoraj Jezus nie był Synem Boga? Dokładnie tak rozumieli to niektórzy chrześcijanie. Wierzyli, że Jezus stał się Synem Boga. Nie urodził się jako Syn Boga, został adoptowany na Syna Boga. I niektórzy chrześcijanie twierdzili, że to się stało podczas chrztu, i cytowali jakąś grecką wersję tego tekstu. Uczeni zastanawiali się, czy ten fragment znajdował się w oryginalnym tekście. Jeśli nie, to jak się tam znalazł? Cóż, skryba zobaczył „Tyś jest mój Syn umiłowany”, i ten skryba mógł bardzo dobrze znać Psalmy, i mógł wiedzieć, że następny wers w tym Psalmie to „Ja Ciebie dziś zrodziłem”, i zacytował to prawie z pamięci z Psalmu, i tak ten fragment znalazł się w tekście.

Albo, jak powiedział Bart Ehrman, autor waszego podręcznika, właściwie Bart najpierw zasłynął jako krytyk tekstu Nowego Testamentu. To znaczy, że zajmował się zawodowo odtwarzaniem najbardziej prawdopodobnej wersji oryginalnej greckiego Nowego Testamentu przez porównywanie różnych manuskryptów. Argumentował za tym, że w oryginalnym tekście znajdowała się fraza „Ciebie dziś zrodziłem”, a ortodoksyjni skrybowie usunęli ją w drugim wieku. Rozumiecie, dlaczego ortodoksyjni skrybowie mogli ją usunąć. Jeśli sądzili, że może ona wspierać chrystologię adopcjonistyczną, którą uważali za heretycką, usunęliby ją z tekstu. Pytanie jest otwarte, niektórzy uczeni uważają, że „Ciebie dziś zrodziłem” nie było w tekście od początku i zgadzają się by jak w Nowej Poprawionej Wersji Standardowej nie umieszczać tego w Biblii, tylko w przypisie. A inni zgodziliby się z Bartem Ehrmanem i powiedzieliby nie, prawdopodobnie ta fraza była w tekście a ortodoksyjni skrybowie ją usunęli, bo nie brzmiała dla nich prawowiernie. W każdym razie to jest wskazówka, że jedną z chrystologii istniejących i wzbudzających dyskusję w drugim wieku była ta: czy Jezus urodził się jako Syn Boży, czy stał się Synem Bożym przez adopcję w czasie chrztu? Możecie to też sprawdzić dla Psalmu 2:7.

Teraz spójrzcie na Ewangelię Łukasza 9:35: „A z obłoku odezwał się głos” – to w czasie przemienienia Jezusa. Pamiętacie, gdy jest na górze i jego odzienie się zmienia, jego twarz się zmienia, zaczyna lśnić. Więc oto co głos z nieba mówi tym razem: „«To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!»” „Wybrany,” to znowu brzmi jakby Bóg Ojciec wybrał Jezusa, może ze względu na jego szczególną prawość, na swojego Syna. Spójrzcie na Dzieje Apostolskie 2:36. Dzieje zostały oczywiście napisane przez tę samą osobę, która napisała Ewangelię Łukasza, więc nie zmieniamy autorów, tylko zmieniamy księgę. Dzieje 2:36, to jest przemówienie, kazanie, jedno z pierwszych kazań Piotra w Dziejach Apostolskich. Od dnia Pięćdziesiątnicy – znacie tą historię, duch i płomienie zstąpiły na chrześcijan, którzy zaczęli mówić językami z całego świata, a Piotr wygłasza kazanie. 2:36: „«Niech więc cały dom Izraela…” – w ten sposób kończy kazanie, więc to jest miejsce na emfazę w tekście. „«Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem.»” „Uczynił,” znowu ta koncepcja.

Spójrzcie na Dzieje 13:33, zaczniemy od wersetu 32:
„My właśnie głosimy wam Dobrą Nowinę o obietnicy danej ojcom: że Bóg spełnił ją wobec nas jako ich dzieci, wskrzesiwszy Jezusa. Tak też jest napisane w psalmie drugim: Ty jesteś moim Synem, Jam Ciebie dziś zrodził”
Tu znowu mamy „dziś”, ale do którego dnia ten tekst zdaje się odnosić? Do zmartwychwstania. Czy to wskazówka, że byli inni chrześcijanie którzy wierzyli, że Jezus był człowiekiem dopóki nie został wskrzeszony z martwych i wtedy stał się boski, stał się Synem Boga? Spójrzcie teraz na List do Rzymian. Przechodzimy do Pawła, List do Rzymian 1:3-4:
„(…)którą Bóg przedtem zapowiedział przez swoich proroków w Pismach świętych. [Jest to Ewangelia] o Jego Synu – pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym {u Martina: ogłoszonym – A.S.} według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym.”
Co do tego tłumaczenia. Greckie słowo przetłumaczone przez wasze Biblie jako „ogłoszony”, a przynajmniej przez NPWS, moim zdaniem lepiej przetłumaczyć jako „powołany” lub „ustanowiony”. Czy ktoś ma inne słowo niż „ogłoszony” w tym wersecie? Przeczytam jeszcze raz, patrzycie na wersety 3 i 4 Listu do Rzymian 1, „a ustanowionym {u Martina: ogłoszonym – A.S.} według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym.” Czy ktoś ma inne słowo niż „ogłoszony”? Tak?

Student: Ustanowionym.

Profesor Dale Martin: „Ustanowionym,” dokładnie tego słowa bym użył. Czy to coś zmienia? Cóż, to możliwe, może być niewielka różnica. Czy Bóg po prostu ogłosił, że Jezus ma status boski w czasie zmartwychwstania, czy sprawił, powołał go, jak się powołuje kogoś na gospodarza klasy, czy na prezydenta Stanów Zjednoczonych, powołujesz kogoś na stanowisko, i to w trakcie powołania ta osoba zaczyna dzierżyć to stanowisko. Myślę, że to jest lepsze tłumaczenie z greckiego. To by znowu jednak sugerowało, że Paweł może cytuje zasłyszane gdzieś stwierdzenia, że Jezus stał się Synem Bożym, stał się boski, w czasie zmartwychwstania. Oczywiście mówię, że Paweł coś cytuje bo mamy inne fragmenty u Pawła, wskazujące że prawdopodobnie w to nie wierzył. W innych fragmentach u Pawła widać wskazówki, że wierzył w chrystologię preegzystencji Jezusa o boskim statusie. W Liście do Filipian mamy słynny hymn, gdzie Chrystus zstępuje do ciała i cierpi jako niewolnik, a potem jest znowu wywyższony. Stąd właściwie bierze się przekonanie, że Paweł wierzył w preegzystencję Jezusa jako Syna Bożego, więc to może nie być jego własna teologia lub chrystologia, i dlatego część uczonych stwierdziło, że może Paweł cytuje tekst, który gdzieś usłyszał. To nam pokazuje, że mogli istnieć inni chrześcijanie, którzy wierzyli, że Jezus stał się boski dopiero przy zmartwychwstaniu.

Innymi słowy, możemy wypisać te wszystkie różnice, i oczywiście, jaka jest chrystologia w Ewangelii Jana? Kiedy Jezus stał się boski według Ewangelii Jana? Ktoś wie? Zawsze taki był. Był u Boga od samego początku. Wszystko zostało stworzone poprzez niego. Początek Ewangelii Jana zawiera chrystologię, która teraz jest uważana za prawowierne chrześcijaństwo. Wszystkie inne chrystologie zostały uznane za herezje w którymś momencie historii chrześcijaństwa. Zwróćcie więc uwagę. Powiedzmy, że mamy historycznego Jezusa, i z pewnością możemy powiedzieć, że był prorokiem. Uznawano go za proroka, zdawał się godzić z tym, że jest prorokiem, i być może twierdził, że jest królem lub mesjaszem, ale na pewno w czasie jego egzekucji niektórzy sądzili, że był królem, bo to był zarzut, za który go stracono. To jest Jezus z Nazaretu, Król Żydowski, więc Rzymianie stracili Jezusa bo albo on, albo inni twierdzili, że jest królem. Jest prorokiem i jest królem.

Czy to znaczy, że Jezus ma boski status? Oczywiście, że nie. Żydzi mieli wielu królów, którzy nie byli bogami. Żydzi mieli wielu proroków, którzy nie byli bogami. Współcześnie ludzie czasem odnoszą wrażenie, że słowo „Chrystus” albo „Mesjasz” samo w sobie zawiera boskość, ale tak nie jest. „Mesjasz” z czasów Pawła, z czasów Jezusa to po prostu żydowska postać, która miała pojawić się, przejąć tron dawidowy i na nowo ustanowić Królestwo Izraela. Nazywanie kogoś mesjaszem w starożytności nie oznaczało, że ten ktoś był bogiem. Mogło tak być, ale wcale nie musiało. Jezus jest prorokiem, może nawet jest uważany za mesjasza. To nie czyni go boskim. Niektórzy chrześcijanie musieli więc podjąć decyzję. Jest człowiekiem i tylko człowiekiem? Czy jest człowiekiem i bogiem? Za tym opowie się w końcu większość zwolenników Jezusa, chociaż jeszcze w drugim wieku istnieli tacy, którzy sądzili, że Jezus był wyłącznie człowiekiem. To byli zazwyczaj żydowscy zwolennicy Jezusa, uznawali go za wielkiego proroka, uznawali go nawet za mesjasza, ale to nie znaczyło, że uznawali go za Boga. Wciąż chcieli być monoteistami i mieć tylko jednego Boga. Więc stwierdzili nie, Jezus nie może być boski. Niektórzy zwolennicy Jezusa wybrali tą drogę. Inni, jak widzieliśmy w Nowym Testamencie, wybrali tą drogę.

Ale wtedy zaczynają się podziały. Czy zawsze był boski, czy stał się boski? Dobrze to robię? To jest następny poziom? Miałem w notatkach taki wykres ale dałem go [innej wykładowczyni] bo myślałem, że ona będzie musiała poprowadzić dzisiejszy wykład, i o nim zapomniałem, więc robimy to na czuja ludzie. Jeśli stał się boski, zawsze był boski. Jeśli stał się boski, to kiedy to się stało? Istniało jak mówiliśmy kilka opcji: przy narodzinach, bo macie pieśni śpiewane przez wszystkich aniołów, jak spojrzymy na niektóre z tych pieśni na początku Łukasza to brzmi jakby mówili teraz jest boski, w czasie chrztu, jak widzieliśmy, że niektórzy wierzyli, albo w czasie zmartwychwstania. Więc chrześcijanie znowu się podzielili. Czy uważasz, że stał się bogiem przy narodzinach, w czasie chrztu czy zmartwychwstania?

Widzieliśmy, że inni chrześcijanie twierdzili, że zawsze był boski, ale nawet wtedy dzielą się na różne opcje, bo niektórzy z nich twierdzili że był boski ale też w pełni człowiekiem, więc był zarówno boski jak i cielesny. Gdzie to widzieliśmy? List w Nowym Testamencie, według którego nie można mieć boskiego Jezusa bez jego jednoczesnego przyjścia w ciele, pamiętacie? 1 List Jana, dokładnie. Listy Jana zajmują się tą kwestią. Najwyraźniej niektórzy we wspólnocie Janowej twierdzili, że Jezus był w pełni boski ale nie był cielesny. Potem mamy – więc to było jedno stanowisko, cielesność i boskość, a o kolejnym stanowisku mówiłem podczas wykładu o Janie, doketyzm. Czyli, to stało się później herezją, pamiętajcie że w drugim wieku nie było zorganizowanego kościoła, który mógłby ogłosić co jest herezją a co ortodoksją, ale to było przekonanie, że Jezus nie był w pełni cielesny. Był tak boski, był Bogiem, że gdy szedł po mokrym piasku na plaży jego stopy nie zostawiały śladów. Tak bardzo był boski. Nic nie ważył, nie był nawet w pełni cielesny.

Zwróćcie uwagę, że to wszystko są wybory przed którymi naśladowcy Jezusa stali w dekadach po jego śmierci. Niektórzy wybrali opcję człowieczeństwa, niektórzy człowieczeństwa i boskości, niektórzy – wierzyli, że stał się boski. To zostało uznane za herezję. Nazywamy to swojego rodzaju adopcjonizmem. Z tych, którzy wybrali opcję odwiecznej boskości, która stała się ortodoksją, niektórzy z nich opowiedzieli się też za doketyzmem: uznali, że Jezus nie był w pełni cielesnym człowiekiem. A inni wybrali tę opcję, jak w Ewangelii Jana i Listach Janowych, że był zarówno cielesny jak i boski. Zwróćcie uwagę, że to pokazuje, jak od historycznej egzystencji Jezusa, i jego egzystencji jako proroka i króla, trzeba było dokonać tych wszystkich, różnych wyborów żeby dojść do tego konkretnego, bo który z nich – te wszystkie różne – mamy tu jedną, dwie, trzy, cztery, pięć różnych możliwości, tutaj szósta. Z tych sześciu możliwości, tylko jedna została uznana za prawowierną przez późniejszy kościół. Robię to tylko żeby pokazać, że te różnice tam są. Jeśli jesteście chrześcijanami to wierzycie, że, cóż, Duch Święty albo Opatrzność Boża kierowała tą historią tak, że doprowadziła do przyjęcia nicejskiego czy chalcedońskiego wyznania wiary, w to powinniśmy wierzyć jako chrześcijanie, ale jako historycy nie możemy tak twierdzić.

Jako historycy musimy po prostu wskazać, że wielotorowość wczesnego chrześcijaństwa została zredukowana do bardziej zgodnego poglądu na chrystologię. Czy są do tego jakieś pytania? Robię to częściowo po to, żeby wam pokazać historyczny przebieg tych wydarzeń, i to właściwie wprowadza was w tematykę po-nowotestamentową. Po tym możecie spokojnie robić na przykład kurs nauczany przez Bentleya Laytona czy Stevena Davisa, który analizuje – nazywa się „Od Jezusa do Augustyna,” teraz chyba już dalej niż do Augustyna. Tam omawiany jest trochę tekst Nowego Testamentu, ale tak naprawdę to kurs o rozwoju wczesnego chrześcijaństwa w pierwszych wiekach. Możecie nawet zrobić kursy o rozwoju chrześcijaństwa od początków do reformacji, nawet dalej. Na każdym z tych historycznych kursów zobaczycie ten typ różnorodności i sposób jej powstawania. To co ja robię, to częściowo po prostu pokazywanie różnorodności chrześcijaństwa i rozwój tej różnorodności, ale próbuję też nauczyć was historycznego myślenia o tekstach, które są właściwie teologiczne. Myślenia o chrześcijaństwie nie jako o czymś, co spadło z nieba w kompletnej prawowiernej formie, ale o czymś co kształtowało się w historycznym procesie ścierania się różnych racji, i ten proces był skomplikowany.

Rozdział 3. Jakub jako żydowska literatura mądrościowa.

Więc jak to się ma do Jakuba? Jakub dostarcza nam kolejnego przykładu na różnice w rozumieniu wiary i uczynków w porównaniu do Pawła. Najpierw wybiorę kilka przykładów z Biblii hebrajskiej, więc jeśli macie swoje Biblie, nie nauczyłem was piosenki o księgach Starego Testamentu, księgach Biblii hebrajskiej, więc będziecie musieli śledzić jak potraficie. Księga Przysłów, w mojej Biblii to strona 904, w Biblii hebrajskiej, ale spieszę donieść, że to nie ta sama, którą wy macie. Przysłowia Salomona, syna Dawida, króla izraelskiego, [podane po to], by mądrość osiągnąć i karność, pojąć słowa rozumne, zdobyć staranne wychowanie:

prawość, rzetelność, uczciwość; prostaczkom udzielić rozwagi, a młodym – rozsądku i wiedzy. Mądry, słuchając, pomnaża swą wiedzę, rozumny nabywa biegłości: jak pojąć przysłowie i zdanie, słowa i zagadki mędrców. Podstawą wiedzy jest bojaźń Pańska [to ulubiony werset mojej mamy kiedy byłem mały, cały czas nam go cytowała], lecz głupcy odrzucają mądrość i karność.
Bardzo matczyny werset, nieprawdaż? W Księdze Przysłów mamy serię pouczeń, powiedzeń mądrościowych, i niektóre z nich są całkiem – to rzeczy typu: zakryj usta kiedy kaszlesz, są tam rzeczy, które nie są szczególnie trudne albo filozoficzne, albo teologiczne, po prostu powiedzenia, mądrościowe powiedzenia. Innym ulubionym mojej matki, na jej uniwersytecie był klub dla kobiet, na jej chrześcijańskim uniwersytecie, i ich cytatem był fragment z przysłów, gdzie jest mowa o godnej kobiecie, i ten cytat to „Jej wartość przewyższa perły,” to było motto tego klubu dla dziewcząt. I moja matka zawsze mówiła: „Ciekawe o ile.” To jakby – te powiedzonka – nie „o ile przewyższa”, to nie jest częścią Pisma, ale ta pierwsza część jest. To są powiedzenia mądrościowe, i literatura mądrościowa, w świętych księgach judaizmu mamy całe księgi, które są zasadniczo literaturą mądrościową, uczeni używają tego sformułowania. To powiedzenia mądrościowe, o to chodzi. Mamy to samo u Hioba. Spójrzcie na Księgę Hioba, przed Psalmami. Hiob 14:1. Hiob jest też rodzajem literatury mądrościowej.
Człowiek zrodzony z niewiasty ma krótkie i bolesne życie, wyrasta i więdnie jak kwiat, przemija jak cień chwilowy.

Jakie to smutne. Zauważcie, że literatura mądrościowa nie jest zazwyczaj zbyt wesoła. Spora jej część jest o tym, jak trudne jest życie, że życie przemija, że pojawiasz się jak kwiat, jesteś piękny i młody przez dwa tygodnie a potem bledniesz, starzejesz się i brzydniesz, a potem umierasz. Sporo literatury mądrościowej mówi: życie jest do dupy, więc kiedy nie jest korzystaj póki możesz, i tak powstają niektóre powiedzenia z Hioba i Przysłów. Księga Mądrości, możecie to mieć w swoich – ja nie mam Księgi Mądrości. Znajdziecie ją w Apokryfach, jeśli macie wersję Biblii z Apokryfami, tam będzie Księga Mądrości, w której też – spójrzcie na Księgę Mądrości 6: 17-20, mamy tam cudowne powiedzenia mądrościowe. Mądrość Syracha 4 ma sentencje o biednych, żeby pamiętać o biednych, upomina bogatych, by pamiętali o ubogich, by ich nie zostawiali samym sobie, a w Mądrości Syracha 6:5 mamy przestrogę o mowie, aby kontrolować swoje słowa, uważać, co się mówi. Zwróćcie uwagę na te sentencje, o tym że życie jest ulotne, pojawiasz się jak kwiat, jak trawa, przemija, opiekuj się ubogimi, nie zapominaj o biednych. Literatura mądrościowa często zdaje się być napisana w środowisku ludzi dość dobrze sytuowanych, bogatych, i jest pisana do ludzi bogatych, ale też po to, by nie zapominali o ubogich. I potem sentencja o uważaniu na słowa, kontrolowaniu swojej mowy, które widzimy w Mądrości Syracha 6:5.

Teraz pamiętając o tym wszystkim, o tych wszystkich rodzajach literatury mądrościowej, przejdźmy do Jakuba i spójrzmy na rozdział trzeci Listu Jakuba.
Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli, moi bracia [w moim tłumaczeniu są też „siostry”, ale po grecku są tylko „bracia”], bo wiecie, iż tym bardziej surowy czeka nas sąd. Wszyscy bowiem często upadamy. Jeśli kto nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało. Jeżeli przeto zakładamy koniom wędzidła do pysków, by nam były posłuszne, to kierujemy całym ich ciałem.
To jest po prostu mądrość ludowa, prawda? Zobacz, tak kontrolujesz konia – wkładasz mu do pyska wędzidło, ciągniesz w jedną stronę i w tę stronę idzie koń, pociągniesz w drugą stronę to koń pójdzie tak, jak wskazujesz. To nie jest jakieś wielkie objawienie, prawda? Nie wyjawia tu Bożych sekretów, nawet nie wyjawia sekretów Ewangelii, to po prostu mądrość ludowa. Tak wygląda też sporo literatury mądrościowej w Biblii – jak mądrość ludowa. Albo spójrzcie na okręty, mówi, kolejny przykład:

…choć tak są potężne i tak silnymi wichrami miotane, niepozorny ster nadaje taki kierunek, jak odpowiada woli sternika. Tak samo język, mimo że jest małym członkiem, ma powód do wielkich przechwałek.
Prawie – to tak naprawdę przywodzi na myśl rzeczy, które widzimy u Syracha, w Przysłowiach, tego typu rzeczy. Jedną z cech Listu Jakuba, Jakub reprezentuje typową żydowską literaturę mądrościową. Dlaczego żydowską? Bo to tak naprawdę bardzo żydowski dokument, prawie nie ma tam wzmianek o Chrystusie. Gdyby usunąć kilka zdań tu i tam, List Jakuba można by odczytać jako pismo niechrześcijańskie, bo większość tego, co mówi o słowach, jak kontrolować co się mówi, o pamiętaniu o ubogich, to wszystko to coś, co każdy – każdy Żyd w starożytności mógł powiedzieć. Nie jest szczególnie chrześcijański. Więc List Jakuba jest przykładem typowej starożytnej żydowskiej literatury mądrościowej.

Rozdział 4. Wiara i uczynki u Jakuba w porównaniu do Pawła.

Ale, i tutaj Jakub staje się bardzo interesujący jako pismo chrześcijańskie. Przeczytajmy List do Rzymian 4:1. To nic nowego, rozmawialiście już o Pawle, pisaliście o Pawle, znacie Pawła:
Zapytajmy więc, co zyskał Abraham, przodek nasz według ciała? Jeżeli bowiem Abraham został usprawiedliwiony z uczynków, ma powód do chlubienia się, ale nie przed Bogiem. Bo cóż mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość.

Zwróćcie uwagę na ten werset, to cytat z Księgi Rodzaju. Abraham uwierzył Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość.
Otóż temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności. Temu jednak, który nie wykonuje pracy, a wierzy w Tego, co usprawiedliwia grzesznika, wiarę jego poczytuje się za tytuł do usprawiedliwienia.
Potem Paweł rozwija ten argument. Podobną rzecz mamy w Liście do Galatów 3, cytuje te same pisma w Liście do Galatów, i dochodzi do tych samych wniosków. Abraham nie został usprawiedliwiony przez uczynki, cytuje fragmenty tej właśnie księgi by udowodnić, według Pawła Księga Rodzaju pokazuje, że Abraham nie został usprawiedliwiony przez uczynki, został usprawiedliwiony przez wiarę.
Teraz spójrzmy znowu na Jakuba, pierwszy rozdział Listu Jakuba, wersy 22-25:
Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo.

Spójrzcie na List Jakuba 2:14:
Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy [sama] wiara zdoła go zbawić? [Cóż, myślę, że Paweł powiedziałby: właściwie to tak, Jakubie.] Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: «Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!» – a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie.
Spójrzcie na wersety 21-26 w tym samym rozdziale, Jakub 2:21-26:
Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? Widzisz, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość.
Zauważcie, że on cytuje dokładnie ten sam werset co Paweł, ale dochodzi do odmiennych wniosków. Paweł przywołał ten werset by udowodnić, że Abraham został usprawiedliwiony przez swoją wiarę a nie uczynki, ten autor cytuje ten sam werset z Księgi Rodzaju by pokazać, że Abraham został usprawiedliwiony przez uczynki.

Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary. Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki?
To było kiedy Izraelici otoczyli Jerycho, zanim je okrążyli w marszu i mury upadły. Dwóch szpiegów weszło do Jerycha, i przyjęła ich prostytutka Rachab, bo „Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków.” Te teksty zdają się argumentować przeciwko Pawłowi, i powstaje pytanie, czy autor ma rzeczywiście teksty Pawła przed oczami? Czy czyta Listy do Rzymian i Galatów i widzi, że Paweł cytuje ten fragment Księgi Rodzaju i dlatego cytuje ten sam fragment by udowodnić coś przeciwnego? A może słyszał gdzieś o ewangelii Pawła, o ewangelii wolnej od uczynków, i odpowiada na te pogłoski? Czy po prostu odpowiada chrześcijanom pokroju Pawła? Być może sam nie zna Pawła, może nawet nie mieć dostępu do jego pism, ale słyszał niektórych zwolenników Pawła, którzy promują jego ewangelię wolną od Prawa z dominującą rolą wiary, i pisze sprzeciwiając się tym ludziom. Bardzo trudno powiedzieć. Jak wskazuje chyba Bart Ehrman w podręczniku, i inni też tak zawsze twierdzili, istnieje wytłumaczenie, dzięki któremu można obejść tą sprzeczność. Według którego może autor Listu Jakuba nie mówi wcale nic przeciwnego temu, co mówi Paweł. Czy ktoś z was zauważył, co to za wytłumaczenie? Tak, jak brzmi ten argument?

Student: Używają różnych definicji wiary i uczynków?

Profesor Dale Martin: Tak, używają różnych definicji wiary i uczynków, i to bardzo dobre spostrzeżenie. Zauważcie na przykład, czym jest wiara dla Pawła? Wiara, i to jest coś, co ludzie współcześni, chrześcijanie i niechrześcijanie, radykalni ateiści, Richard Dawkins i Christopher Hitchens opublikowali książki, w których piszą, że ludzie religijni to zazwyczaj szaleńcy, którzy wierzą w mnóstwo idiotyzmów przed śniadaniem, i myślą że – jest takie wyobrażenie, że jeśli jesteś religijny to wierzysz, że ludzie ciągle chodzą po wodzie, piekło istnieje pod ziemią, pod naszymi stopami, Bóg to taki facet z brodą, który siedzi gdzieś na chmurze, więc wielu ludzi się zastanawia czym jest wiara religijna? To wiara w pewne założenia. Chodzi o uwierzenie w założenie takie jak: istnieje Bóg, Bóg jest żywy, tak samo jak wierzy się w założenie: słońce świeci. To założenie, patrzysz na przyrodę, dochodzisz do pewnych wniosków.

W wykładach Terry’ego sprzed roku – chyba sprzed roku, Terry Eagleton, znany marksistowski krytyk literacki, wychowany w katolicyzmie. Wygłosił wykłady Terry’ego, właśnie wyszły w publikacji Yale University Press. Bardzo je wam polecam. Wygłosił cztery wykłady, w których zmierzył się z tym typem radykalnych ateistów, i Terry Eagleton wcale nie argumentował za wiarą chrześcijańską, nie wiem nawet czy wierzy w chrześcijańskie rzeczy czy nie, próbował argumentować, że to co przez wieki uważano za wiarę chrześcijańską jest bardziej skomplikowane niż zwykła wiara w założenie, powiedzmy w założenie, że Bóg istnieje.

Dla Pawła, wiara jest bardziej pokładaniem ufności w Bogu, mówię o ufności, wiara dla Pawła to ufność, że Bóg zrobi to, czego potrzebujesz. Wiara to nie jest po prostu przyjmowanie pewnych założeń, jakby naukowych założeń, to tak naprawdę postawa pokładania całkowitej ufności w Bogu poprzez Jezusa Chrystusa. Więc to przekonanie, że wiara to coś, w co się wierzy nie znajduje potwierdzenia w pismach Pawłowych o wierze, które są dużo bardziej skomplikowane, i bardziej mówią o tym, że wiara to sposób życia, wiara to decyzja. Soren Kierkegaard, Wielki Akt Wiary, dziewiętnastowieczny filozof. Wiara to gotowość postawienia wszystkiego na jedną kartę, nawet jeśli dowody wskazują na coś przeciwnego. To podjęcie decyzji, akt wiary, w rozumieniu Kierkegaarda. To bardziej tak wygląda u Pawła. Ale zwróćcie uwagę, to nie dokładnie to, co Jakub zdaje się myśleć o wierze, i dlatego niektórzy ludzie twierdzili, że Paweł i Jakub tak naprawdę nie mówią sprzecznych rzeczy, bo używają różnych definicji wiary i uczynków.

Co mówi Jakub? List Jakuba 2:19: „Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz – lecz także i złe duchy wierzą i drżą.” To ważna wskazówka. Czy sądzicie, że Paweł mógłby powiedzieć, że demony wierzą w Chrystusa? Nie. Paweł tak naprawdę nie mówi o demonach wystarczająco dużo, żebyśmy mogli być pewni. Wspomina o nich tylko raz we wszystkich swoich listach, w Pierwszym Liście do Koryntian, rozdział 10, i mówi tam tylko: nie bierzcie udziału w ofiarach dla bożków, bo to jak siadać do stołu z demonami. Paweł nie zajmuje się specjalnie demonami. Wydaje mi się niewiarygodne, by Paweł mógł pomyśleć, że demony mają wiarę w Chrystusa. Czy demony wierzą, że Chrystus istnieje? Paweł powiedziałby: jasne, oczywiście że tak. Demony wiedzą, że Bóg istnieje, wiedzą że Chrystus istnieje, więc to nie jest Pawłowa definicja wiary chrześcijańskiej. Ale tak Jakub zdaje się rozumieć wiarę. To po prostu mentalne uznanie istnienia Boga i tego, że Bóg jest jednym, to znaczy odrzucenie idolatrii i politeizmu i przekonanie, że Bóg jest jednym. Dlatego więc wiara nie jest dla Jakuba tym samym co wiara dla Pawła, i dlatego możemy mieć Pawła, który mówi: jesteś usprawiedliwiony przez wiarę, i Jakuba, który się z nim nie zgadza i mówi: zobacz, nawet demony mają wiarę, wierzą i to ich nie ocali, więc musisz też spełniać uczynki.

Ale także uczynki nie są tym samym dla Pawła i Jakuba. Pamiętacie jak mówiłem, że w tradycyjnym rozumieniu Pawła, luterańskim rozumieniu, kiedy Paweł mówił o zbawieniu przez uczynki lub przez wiarę, to mówił o – i to jest protestancki sposób myślenia, który stał się popularny we współczesnym świecie – „uczynki” to cokolwiek, co ludzie robią. Dla Marcina Lutra uczynki to nie tylko obrzezanie, przestrzeganie koszerności czy szabatu – innymi słowy, uczynki prawa żydowskiego. Dla Marcina Lutra uczynki to też odpusty sprzedawane przez Kościół rzymskokatolicki. Uczynki to też chrzest, uczynki to spowiedź i pokuta. Dla Marcina Lutra uczynki, które według niego nie mogą zbawić to wszystko, co ludzie robią by zasłużyć na zbawienie. To nie jest to, czym uczynki są dla Pawła. Kiedy Paweł mówi o uczynkach w Liście do Rzymian, wyraźnie mówi o uczynkach związanych z żydowskim prawem. Mówi o obrzezaniu. Nie twierdzę, że nie można odczytywać Pawła na sposób protestancki. Jeśli chcesz odczytywać Pawła jak protestant – w porządku. Można odczytać pewną ideę zbawienia łaską przez wiarę, bez udziału ludzkich wysiłków, w Liście Pawła do Rzymian, ale to nie jest główną tezą Listu. Paweł próbował przede wszystkim przekonać nie-Żydów w Rzymie, że nie muszą przestrzegać żydowskiego prawa, ale też żeby nie pogardzali żydowskimi zwolennikami Jezusa i nie pogardzali Izraelem.

List do Rzymian jest skomplikowany, to nie jest tak proste jak można by wnosić z tradycyjnej protestanckiej pobożności, czyli że uczynki to ludzkie działania.
Ale to wyraźnie jest to, czym uczynki są dla Jakuba, prawda? Nie mówi o czynach nakazanych przez żydowskie prawo, nie mówi o obrzezaniu. Nie ma w Liście Jakuba miejsca w którym mówi swoim zwolennikom: musicie być obrzezani. Nie mówi nigdzie: musicie przestrzegać szabatu. Mówi za to: musicie dbać o biednych, musicie być sprawiedliwi, musicie robić to, co właściwe. Zwróćcie uwagę jak społeczna sytuacja kościołów Jakubowych może nam powiedzieć coś o tym, dlaczego dochodzi do takich wniosków o wierze i uczynkach, do jakich dochodzi. Spójrzcie na List Jakuba 2:1-7, i pamiętajcie, jak czytałem – wspomniałem Syracha i inną literaturę mądrościową, która mówi o biednych.
Bracia moi, niech wiara wasza w Pana naszego Jezusa Chrystusa uwielbionego nie ma względu na osoby [czyli nie faworyzujcie bogatych w waszym kościele]. Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie, a wy spojrzycie na bogato odzianego i powiecie: «Usiądź na zaszczytnym miejscu!», do ubogiego zaś powiecie: «Stań sobie tam albo usiądź u podnóżka mojego!», to czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnymi? Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują? Wy zaś odmówiliście ubogiemu poszanowania.

Czy to nie bogaci uciskają was bezwzględnie i nie oni ciągną was do sądów? Czy nie oni bluźnią zaszczytnemu Imieniu, które wypowiedziano nad wami?
List Jakuba nie jest napisany do bogatych, tylko do biednych. Mówi im: nie kłaniajcie się w pas bogatym w swoim mieście, nie dawajcie im najlepszych miejsc w kościele. Spójrzcie na List Jakuba 5:1-6, staje się bardzo rozemocjonowany pod koniec kazania, bo ten tekst wydaje się być bardziej kazaniem niż listem. „A teraz wy, bogacze” – teraz mówi do bogatych, ale ja uważam, że mówi niby do bogatych, ale wie, że jego prawdziwi słuchacze to ubodzy. Chce, żeby usłyszeli jak potępia bogatych.

…zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie was czekają. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardzewiało, a rdza ich będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby ogień. Zebraliście w dniach ostatecznych skarby. Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana Zastępów. Żyliście beztrosko na ziemi i wśród dostatków tuczyliście serca wasze w dniu rzezi. Potępiliście i zabili sprawiedliwego: nie stawia wam oporu.
List Jakuba jest napisany do wspólnoty chrześcijańskiej, która jest najwyraźniej bardzo żydowska, albo sam autor pisze z bardzo żydowskiej perspektywy. Wykorzystuje tradycję mądrościową żydowskiej literatury, która jest już wtedy bardzo dobrze znana – mamy różnego rodzaju książki w tej tradycji mądrościowej. Używa popularnych powiedzonek, ale zwróćcie uwagę na to w jakim kontekście pisze list.

Pisze go w sytuacji, gdzie większość członków jego kościoła jest biedna, nie bogata. Pisze, żeby zganić bogatych za to, że nie biorą tego pod uwagę. Kiedy Jakub mówi: nie możesz być zbawiony przez wiarę bez uczynków, czym są te uczynki, o których mówi? Sprawiedliwość. To jak ta naklejka na zderzak, która mówi: nie ma pokoju bez sprawiedliwości. Są ludzie, którzy biegają w około krzycząc: och, bądźmy pokojowi, bądźmy spokojni, bądźmy pokojowi, łatwo powiedzieć jeśli jesteś bogaty, jeśli należysz do klasy średniej, ale jeśli jesteś biedny i uciskany, to krzyczenie o spokoju cały czas nie brzmi bardzo sprawiedliwie, prawda? Naklejka na zderzak: jeśli chcesz spokoju, to staraj się o sprawiedliwość, to jest perspektywa Jakuba. To, czym uczynki są dla Jakuba, to nie – on nie mówi za bardzo o obrzezaniu, o szabacie, o przestrzeganiu koszerności tak jak Paweł zdaje się mówić, on mówi o tym, że musi być sprawiedliwość.

Wygląda to tak jakby autor Listu Jakuba znajdował się w sytuacji społecznej, która nie pozwalała mu na luksus nauczania o zbawieniu tylko przez wiarę. Musiał mówić o tym co należy zrobić, by uzupełnić wiarę w istnienie Boga dążeniem do sprawiedliwości wobec biednych. Mamy tutaj dyskusję wśród uczonych, niektórzy podali to jako odpowiedź dlaczego Paweł i Jakub tak naprawdę nie są w niezgodzie. Ponieważ, jak niektórzy z was już zauważyli, zarówno wiara jak i uczynki oznaczają dla nich różne rzeczy. Jakub ewidentnie uważa, że występuje przeciw jakiejś wersji chrześcijaństwa, która bardzo przypomina Listy Pawła. Jakub może nawet uważać, że występuje przeciw Pawłowi, trudno powiedzieć – nigdy nie wymienia go z imienia. Ale ten autor może rzeczywiście uważać, że występuje przeciw innej formie chrześcijaństwa, którą widzi jako niebezpieczną, bo jeśli nauczają w niej że do zbawienia wystarczy wiara bez uczynków, to wielu bogatych może sobie odpuścić. Nie będą musieli nic robić, żeby udowodnić swoją wiarę.

Jakub i Paweł wciąż mogą nie być zgodni, chociaż widać że nie sprzeciwiali się sobie wprost. Ale Jakub znajduje się w sytuacji, wydaje się, że patrzy na jakąś Ewangelię która mówi: nie zbawią cię uczynki, zbawi cię wiara, i odpowiada: cóż to bardzo miłe i wygodne dla tych, którzy nie chcą czynić sprawiedliwie. Pisze swój list interpretując nawet te same wersety z Księgi Rodzaju, których użył Paweł, ale używa ich by podkreślić że sprawiedliwość musi uzupełniać wiarę, a nie że sama wiara może zbawić człowieka. Czy w takim razie nie zgadza się z Pawłem? Może tak, może nie, a może po trochu to i to. Czy ma inną wizję prawa? Może tak, może nie. Sami musicie zdecydować i napisać o tym pracę w tym tygodniu, lub komentować błyskotliwie w części poświęconej dyskusji. Pytania, komentarze, wyrzuty? Mamy połowę zajęć za sobą, nic nie jest niejasne? Dobrze, wspaniały ze mnie nauczyciel. Do zobaczenia za tydzień.

Dale-B-Martin

Dale B. Martin

Dale B. Martin jest profesorem religioznawstwa na Uniwersytecie Yale. Kształcił się na Uniwersytecie Abilene Christian, Princeton Theological Seminary i Uniwersytecie Yale. Wydał opracowania badawcze na tematy jak: Nowy Testament, początki chrześcijaństwa, świat grecko-rzymski, starożytna rodzina oraz płeć i seksualność w starożytnym świecie. Profesor Martin otrzymał stypendia od National Endowment for Humanities, Fulbright Commission, Alexander von Humboldt Foundation i Lilly Foundation. Jest członkiem American Academy of Arts and Sciences (wybrany na 2009).