Wykład 2 – Kontekst Biblii Hebrajskiej: Religia biblijna
Wykład ten stanowi wprowadzenie do literatury Biblii hebrajskiej oraz jej struktury i treści. Powszechne błędne wyobrażenia na temat Biblii są w nim obalane: Biblia jest biblioteką ksiąg pochodzących z różnych czasów i miejsc, a nie pojedynczą, zunifikowaną książką; narracje biblijne zawierają złożone tematy i realistyczne postacie i nie są “pobożnymi przypowieściami” o osobach świętych; Biblia jest wyrafinowaną literacko narracją nie przeznaczoną dla dzieci; Biblia jest raczej relacją o odysei narodu niż księgą teologiczną; wreszcie Biblia została napisana przez wielu ludzkich autorów o różnych perspektywach i punktach widzenia.
Wykład 2
Transkrypcja
Profesor Christine Hayes: Wspomniałam w wykładzie wprowadzającym, że kurs ten ma na celu zbadanie korpusu biblijnego z różnych punktów widzenia i przyjrzenie się różnym podejściom, historycznym, literackim, religijnym, kulturowym. I dzisiaj zaczniemy naszą ocenę pierwszej części Biblii jako produktu rewolucji religijnej i kulturalnej. Biblia jest wytworem umysłów, które zostały wystawione na działanie idei i kultur swoich czasów i na nie wpłynęły oraz na nie zareagowały. I jak zasugerowałam w czasie wykładu inauguracyjnego, studium porównawcze literatury Starożytnego Bliskiego Wschodu i Biblii ujawnia wspólne dziedzictwo kulturowe i literackie, a jednocześnie ujawnia ogromne różnice między nimi. W literaturze biblijnej niektórzy członkowie społeczeństwa izraelskiego – prawdopodobnie kulturalna elita religijna i literacka – radykalnie zerwała z obowiązującymi wówczas normami. Podjęli oni krytykę obowiązujących norm. Osoby odpowiedzialne za ostateczną redakcję i kształt Biblii, gdzieś od siódmego do piątego lub czwartego wieku p.n.e. – nie jesteśmy do końca pewni i będziemy o tym mówić więcej – ci ostatni redaktorzy byli członkami tej grupy. I mieli specyficzny światopogląd i nałożyli ten światopogląd na starsze tradycje i historie, które znajdują się w Biblii. Ten radykalny nowy światopogląd w Biblii był monoteizmem. Ale dlaczego, można by zapytać, czy idea jednego Boga zamiast wielu jest tak radykalna? Co w niej takiego innego? Co jest innego w posiadaniu jednego Boga, od posiadania panteonu bogów kierowanego przez nadrzędnego boga? Co jest takiego nowego i rewolucyjnego w monoteizmie?
Cóż, według jednej ze szkół myślenia nie ma nic szczególnie rewolucyjnego w monoteizmie; a klasyczna relacja o powstaniu monoteizmu, która dominowała przez bardzo długi czas, jest następująca, i mam tutaj mały wykres, aby ją wam zilustrować. Argumentem jest to, że w każdym społeczeństwie istnieje naturalny postęp: naturalny rozwój od politeizmu, który jest wiarą w wielu bogów – zazwyczaj są to uosobienia sił naturalnych – do henoteizmu – “heno”, czyli jednego, boga – lub monolatrii, która jest tak naprawdę kultem jednego boga jako najwyższego nad innymi bogami, więc nie zaprzecza istnieniu innych bogów, przypisując im rzeczywistość, ale izolując jednego jako najwyższego boga, i do monoteizmu, gdzie zasadniczo wierzy się tylko w rzeczywistość jednego boga. A w XVIII i XIX wieku rozwój ten był postrzegany jako postęp, co nie jest zaskoczeniem, ponieważ cała teoria została przedstawiona przez badaczy, którzy byli w zasadzie monoteistami zachodnimi. Naukowcy ci utrzymywali, że niektóre elementy religii biblijnej reprezentowały religię czystą, religia ewoluowała do jej najwyższej formy, nie skażonej już przez pogańskie i politeistyczne elementy religii kananejskiej w ogóle. Tak więc zastosowanie modelu ewolucyjnego do religii niosło ze sobą bardzo wyraźny osąd wartości. Politeizm był rozumiany jako wyraźnie gorszy i prymitywny. Monolatria była ulepszeniem. Było coraz lepiej. Było coraz bliżej. Ale monoteizm został oceniony jako najlepsza i najczystsza forma religii. I na początku wielkie odkrycia archeologiczne, o których mówiłam ostatnio w XIX wieku, zdawały się potwierdzać to twierdzenie – że monoteizm izraelski rozwinął się z politeizmu starożytnego bliskowschodniego. Odkryto tablice klinowe, które były wpisane w wielką literaturę cywilizacji mezopotamskich, a kiedy zostały rozszyfrowane, rzuciły zdumiewające światło na religię biblijną. I te odkrycia doprowadziły do pewnego rodzaju “paralelomanii” – tak mówi się w literaturze. Uczniowie chętnie wskazywali wszystkie podobieństwa w tematyce i języku oraz w fabule i strukturze między opowiadaniami biblijnymi a antycznymi opowieściami bliskowschodnimi. Tak więc ponad tysiąc lat przed izraelską legendą o Noego i arce mamy Mezopotamczyków, którzy opowiadają historie Ziusudry, lub w niektórych wersjach Utnapishtima, który również przeżył wielką powódź budując arkę na polecenie bóstwa, a powódź niszczy całe życie, i posyła ptaki do harcerstwa na suchy ląd, i tak dalej. Tak więc przy takich podobieństwach, jak te, argumentowano, że religia Izraelitów nie różni się tak bardzo od religii ich politeizmu czy pogańskich sąsiadów. Oni również mieli historię stworzenia. Mieli też historię powodzi. Składali ofiary ze zwierząt. Obserwowali tabu czystości. Religia izraelska była inną starożytną, bliskowschodnią religią i różniła się od sąsiadów tylko liczbą bogów, których czcili: jednego lub wielu. Była to tylko bardziej wyrafinowana, bardziej rozwinięta wersja religii starożytnego Bliskiego Wschodu.
Cóż, ten pogląd, ten ewolucyjny pogląd, czyli model ewolucyjny, został zakwestionowany przez człowieka o nazwisku Yehezkel Kaufmann w latach trzydziestych XX wieku. I Kaufman argumentował, że monoteizm nie ewoluuje i nie może ewoluować z politeizmu, ponieważ te dwa opierają się na radykalnie różnych światopoglądach, radykalnie różnych intuicjach dotyczących rzeczywistości. A w wielotomowym dziele, które zostało później przetłumaczone i skrócone, mamy wybór lektur z przetłumaczonego fragmentu, więc jest on przetłumaczony przez Mosze Greenburga, w skróconej wersji jego masowego dzieła Religia Izraela Kaufman twierdził, że monoteizm Izraela nie jest, nie może być, naturalnym wyrostkiem politeizmu wcześniejszego wieku. To było radykalne zerwanie z nim. To był całkowity brak ciągłości kulturowej i religijnej. To była polemika z politeizmem i pogańskim światopoglądem. Mówi, że w całym tekście biblijnym jest to ukryte. Mówi się, że Kaufman zastąpił model ewolucyjny modelem rewolucyjnym. To była rewolucja, a nie ewolucja. Teraz jedną z zalet modelu Kaufmana jest to, że możemy uniknąć niektórych pejoratywnych ocen politeizmu jako prymitywnego, jak koniecznie wcześniejszego i prymitywnego i gorszego. Po prostu stawiamy na istnienie dwóch różnych orientacji, dwóch rozbieżnych światopoglądów. Każdy z nich ma swoje zalety wyjaśniające i każdy z nich ma swoje specyficzne problemy i trudności. Nie chodzi o to, że Kaufman nie potrafił jasno ocenić sytuacji, ale przynajmniej istnieje możliwość, że zrozumiemy je jako dwa odrębne systemy, każdy z nich, jak mówię, ma swoje zalety objaśniające. Ale jak zobaczymy, niektóre z rzeczy, które monoteizm rozwiązuje, powodują tylko inne problemy, z którymi musi zmagać się przez całe swoje długie życie.
Teraz, zdaniem Kaufmana, podobieństwa między Izraelitami a starożytnymi bliskowschodnimi religiami i kulturami, które wszyscy tak usilnie odnajdywali i celebrowali, w końcu były to podobieństwa w formie i zewnętrznej strukturze, wyglądzie. Nie były to istotne podobieństwa. Różniły się one treścią. Na pewno oba mają ofiary zwierzęce. Pewnie, że oba mają rytualne prawa czystości. Pewnie, że dzielą się pewnymi historiami i legendami. Ale zostały one przyjęte przez Izraelitów i przekształcone, przekształcone w nośniki przekazujące podstawowe idee monoteistycznego światopoglądu. Zatem podobieństwo formy nie oznacza podobieństwa funkcji; i w tym Kaufman przewiduje argumenty antropologów. Kult rytualny Izraelitów może wyglądać jak kult ich sąsiadów, ale funkcjonował zupełnie inaczej; jego cel był drastycznie różny od celu sąsiadów Izraela. Izraelici, podobnie jak ich sąsiedzi, mogli ustanowić nad sobą króla. Ale monarchia izraelska różniła się od monarchii kananejskiej w znaczący sposób z powodu ich monoteizmu. To są wszystkie rzeczy, które będziemy testowali i badali. Zatem znaczenie i funkcja izraelskiego kultu, izraelskiego króla, w ich podaniach o stworzeniu i wszystkich innych – pochodzą z szerszego kulturowego kontekstu, czy też światopoglądu, Izraela, oraz szerszego jeszcze – podstawowego monoteizmu.
Przejdźmy więc do opisu Kaufmana dotyczącego fundamentalnego rozróżnienia między światopoglądem politeistycznym a rewolucyjnym światopoglądem monoteistycznym, który zakorzenił się w Izraelu. Będę próbowała, a następnie krytykowała argumenty, które znajdują się w tej stustronicowej lekturze, którą przeznaczyłam dla was w tym tygodniu. Jest to jedyny moment, w którym coś takiego wydarzy się w tym kursie. I robię to, ponieważ te pomysły są tak fundamentalne i będziemy się z nimi zmagać przez cały czas trwania kursu, więc ważne jest dla mnie, abyście od samego początku wchłonęli te rzeczy, zastanowili się nad nimi, byli wobec nich krytyczni i zaangażowani. Pomysły Kaufmana są bardzo ważne. Są one również pod pewnymi względami przeceniane i dlatego będziemy się z nimi zmagać przez cały czas trwania kursu.
Zacznijmy więc od charakterystyki tego, co Kaufman nazywa pogańską religią – tego właśnie terminu używa. Podstawową ideą religii pogańskiej, jak mówi, cytuję, jest “idea, że istnieje sfera bycia przed bogami i ponad nimi, od których [bogowie] zależą i od których dekretów,” nawet “muszą być posłuszni” [Kaufman 1972, 22] – sfera ponadboska. Jest to sfera najwyższej i ostatecznej władzy, które wykracza poza bóstwa. Bóstwo lub bóstwa wyłaniają się z nich i dlatego podlegają prawom sfery ponadboskiej, siłom i władzy sfery ponadboskiej. A charakter tej sfery będzie się różnił od pogańskiej tradycji do pogańskiej. Może to być woda. Może to być ciemność. To może być duch. Albo w religii starożytnej Grecji, bardziej filozoficzny politeizm, może to być los. Nawet bogowie podlegają wyrokom losu; nie mają nad tym żadnej kontroli. Kaufman twierdzi więc, że to wiara. Kiedy poznajesz sferę pierwotną, jakąś sferę, która jest obok lub poza bogami, która jest niezależna od nich i pierwotna, automatycznie ograniczasz bogów. Więc to, co zrobiłem, to napisałem tutaj dla ciebie, konsekwencje, logiczne konsekwencje pozowania sfery ponadboskiej. Kiedy już będziesz miał ponadboską rzeczywistość, wszystkie te rzeczy nastąpią.
Bogowie zostaną ograniczeni. Oni nie są źródłem wszystkich. Są związani, podporządkowani tej ponadboskiej sferze. Nie może zatem istnieć pojęcie najwyższej woli Bożej, absolutnej lub suwerennej woli Bożej. Ostatecznie wola każdego boga może być odrzucona przez dekrety z pierwotnej sfery, a wola wszystkich bogów może zostać udaremniona przez dekrety z pierwotnej sfery. Wola jednego boga może zostać udaremniona przez być może innego boga. Tak więc bogowie są ograniczeni pod względem władzy. Są również ograniczeni w swojej mądrości: to również podlega temu. Nie będą wszechwiedzący ani wszechmądrzy z powodu istnienia tej sfery, która jest poza nimi i która jest pod wieloma względami tajemnicza również dla nich. Dla nich też jest to nieprzewidywalne. Nie jest to pod ich kontrolą ani w ich mocy. Indywidualni bogowie mogą być bardzo mądrzy; mogą być mądrzy w szczególności w dziedzinie rzemiosła. Może to być bóg uzdrowienia, bardzo mądry w uzdrawianiu, lub bóg jakiegoś innego rzemiosła lub dziedziny wiedzy. Ale posiadają oni mądrość jako atrybut, a nie jako istotną cechę.
Kaufman twierdzi, że mitologia jest podstawą pogańskich religii. Mitologie to życie lub opowieści o życiu bogów, historie o życiu bogów. W religiach pogańskich bogowie rodzą się i żyją bardzo podobnie do ludzi, ale na wielką skalę, a potem umierają. Oni też mogą się odradzać. Religie pogańskie zawierają teogonie, narodziny boga, “teogonię”, relacje o narodzinach bogów. Teraz ta bezosobowa, pierwotna sfera, deklaruje Kaufman, zawiera nasiona wszystkich istot. Bardzo często w tych tworach pojawiają się opowieści o pewnym sensie jakiejś sfery, z której zaczyna się życie, zwykle rozpoczynając się od bogów. Tak więc te kosmogonie i teogonie będą opisywały pokolenie zróżnicowanych seksualnie boskich istot; także pokolenie świata naturalnego; także pokolenie ludzi i zwierząt: innymi słowy, jest to pierwotne łono wszystkiego, co jest – boskie, ludzkie i naturalne. Jest ono źródłem wszystkiego, co zwyczajne i boskie.
Oznacza to, jak twierdzi Kaufman, że w religii pogańskiej bardzo często istnieje płynna granica pomiędzy światem boskim, ludzkim i naturalnym. Rozmywają się one ze sobą, ponieważ wszystkie wyłaniają się ostatecznie z tego samego pierwotnego świata. Te różnice między nimi są delikatne. Widzimy to w tym, że bogowie bardzo często są kojarzeni z naturalnymi siłami przyrody, prawda? Niebo jest bogiem; ogień jest bogiem; płodność – naturalny proces – jest bogiem. Tak więc nie ma prawdziwego rozróżnienia między kultem bogów a kultem natury. Po drugie, mówi on, że ponieważ ludzie również wyłaniają się ostatecznie z tej pierwotnej sfery, istnieje zamęt na granicy między boskością a człowiekiem, które jest powszechne, mówi – wybiera słowo “zamęt” – które jest powszechne w religii pogańskiej. I tak często mamy w religiach pogańskich związki pomiędzy boskimi i ludzkimi istotami. Kaufman argumentuje, cytuję, że “ciągłość [sfery] boskiej i ludzkiej jest podstawą pogańskiej wiary w apoteozę” [Kaufman 1972, 36] – ludzie stają się bogami; być może po śmierci na przykład stają się nieśmiertelni, lub bardzo często królowie, gdy wstąpią na tron, stają się bogami.
Jakkolwiek bogowie mają władzę, Kaufman mówi, nie wynika to z faktu, że ich wola jest absolutna, ani ich duch jest absolutny. Sfera, która wykracza poza bogów, ta ponadboska sfera, to ta, która ma ostateczną moc, a to, z czego jest zrobiona, to to, z czego czerpie ostateczną moc. Tak więc moc jest rozumiana w sposób materialny. Wiąże się ona z pewnymi rzeczami, z pewnymi substancjami, w szczególności z substancjami lub materiałami, które są głęboko związane z tym, czym jest ten pierwotny świat. Jeśli jest to krew, to krew, która płynie w żyłach żywych stworzeń, jest postrzegana jako mająca głęboki i potężny związek ze sferą ponadboską i to właśnie tam znajduje się moc. Jeśli jest to woda, wtedy woda będzie postrzegana jako szczególnie potężna pod względem materialnym w tym konkretnym systemie.
Tak więc bogowie mają władzę tylko o tyle, o ile są powiązani z tym pierwotnym światem “rzeczy”, technicznym terminem, którego używam w całym tym wykładzie! Oznacza to, że w takim systemie możliwa jest magia. Ponieważ moc jest rozumiana materialnie – innymi słowy, ponieważ wierzy się, że znajduje się ona w pewnych naturalnych substancjach, które przypominają lub są połączone z rzeczami z pierwotnego świata, które są źródłem wszelkiej mocy – wtedy magia jest możliwa poprzez manipulowanie tymi materialnymi substancjami w określony sposób. Może to być glina. Może to być woda. Może to być krew. Wtedy cokolwiek, w co wierzy się, że posiada moc tej pierwotnej siły życiowej, człowiek może wykorzystać i wpłynąć na działania sfery ponadboskiej. Więc poprzez manipulację, magiczną manipulację pewnymi substancjami, mogą zaprzęgnąć, mówi Kaufman, mogą zaprzęgnąć te siły, te niezależne, samoistnie działające siły. Tak więc magik ludzki jest naprawdę technikiem i może sprawić, że siły te przyjdą nawet na bogów, aby zmusić bogów do wykonywania jego woli i tak dalej. Tak więc magia w systemie pogańskim, jak twierdzi Kaufman, jest sposobem na obejście bogów, obejście kapryśnej woli bogów i demonów. Jego magia jest skierowana w stronę sfery ponadboskiej i próbuje wykorzystać jego moce. Nie jest skierowana na bogów. Próbuje sięgnąć do ostatecznego źródła mocy, aby użyć tej mocy do wpływania na bogów w określony sposób lub ochrony przed nimi. Podobnie, wróżba. Wróżba jest próbą rozeznania przyszłości, która po raz kolejny kieruje się prosto do źródła mocy. Nie jest skierowana na bogów, chyba że ma się nadzieję wykorzystać je jako środek, poprzez który uzyska się dostęp do sfery ponadboskiej, lecz ostatecznie większość wróżbiarstw jest ukierunkowana na wykorzystanie tajemnic sfery ponadboskiej, a nie bogów. Rozpoznawanie woli bogów jest naprawdę mało przydatne, ponieważ nawet ich wola może zostać udaremniona lub obalona przez innych bogów lub przez dekrety sfery ponadboskiej.
Pogański kult, jak twierdzi Kaufman, jest systemem obrzędów. Teraz używam słowa “kult” i każdego roku ludzie patrzą na mnie i mówią “czym jest kult? Nawet nie rozumiem, co to oznacza”. Dowiemy się więcej o ” kulcie”, ale odnosi się on do systemu obrzędów, ok? System rytuałów, a później przyjrzymy się kultowi izraelskiemu. Tak więc pogański kult, jak mówi, jest systemem obrzędów, który obejmuje manipulację substancjami – znowu krwią, ciałem zwierzęcym, ludzkim ciałem, szlachetnymi metalami i tak dalej – które są uważane za mające jakąś wrodzoną moc, znowu, z powodu ich związku z tym, co może być w tej tradycji w pierwotnym świecie. Tak więc według Kaufmana w pogańskim kulcie zawsze istnieje element magii. Poprzez te rytuały i manipulacje pewnymi substancjami stara się ponownie uwolnić pewne moce, wprawić w ruch pewne siły, które zmuszą boga do przebłagania, na przykład, lub uspokojenia się, lub do działania w sposób korzystny, lub do działania na rzecz wyznawców, i tak dalej. Niektóre z tych kultowych czynów mogą być obronne lub ochronne, tak że bóg nie może zaszkodzić czcicielowi. Wiele z tych kultowych świąt jest kluczem do mitologii, opowieści o życiu bogów. Wiele z tych kultowych świąt będzie odtworzeniem wydarzeń z życia boga: walki, którą bóg stoczył… śmierci boga. Zazwyczaj w zimie, kultowe rytuały odtwarzają śmierć boga, a następnie, na wiosnę, powstanie lub zmartwychwstanie boga. To wszystko są festiwale odwzorowujące, które odbywają się bardzo często. I wierzy się, że poprzez odgrywanie tych świąt w ten kultowy sposób, wnosi się magiczne moce do gry i w rzeczywistości można zapewnić i utrzymać odrodzenie życia na wiosnę. Jest to więc niezbędne dla utrzymania, zachowania świata.
Jeden ostatni i bardzo ważny punkt i będziemy się z tym trochę zmagać w ciągu roku: Kaufman znów twierdzi, że w świecie politeizmu, pierwotna sfera zawiera nasiona wszystkich istot: wszystko jest generowane z tej sfery, dobre i złe. Tak jak istnieją dobrzy bogowie, którzy mogą chronić ludzi, tak samo istnieją również bogowie źli, którzy starają się zniszczyć zarówno ludzi jak i innych bogów. Śmierć i choroby są wysyłane do sfery tych złych demonów lub tych nieczystych złych duchów, ale są one rodzeństwem dobrych bogów. Istoty ludzkie są w zasadzie bezsilne, mówi, w ciągłej kosmicznej walce między dobrymi i złymi demonami, chyba że potrafią wykorzystać magię, wróżbiarstwo, sięgnąć do mocy ponadboskiej sfery, ominąć bogów, którzy mogą uczynić ich życie raczej mizernym. Ale co ważne, Kaufman twierdzi, że w pogańskim ujęciu zło jest antynomiczną sferą demonów. Jest ono tak samo pierwotne i prawdziwe jak sfera świętych lub dobrych bogów. Zło jest rzeczywistością metafizyczną. Jest ono wbudowane w strukturę wszechświata. W taki właśnie sposób powstał wszechświat. Pierwotne rzeczy, które zrodziły wszystko to, co jest, zrodziły to, co dobre i złe i dokładnie takie, jakie jest, i jest to tam i jest prawdziwe.
Zbawienie, jak mówi, jest troską ludzi. Bogowie nie są zainteresowani ludzkim zbawieniem od kapryśnych sił i mocy na świecie, ponieważ starają się ocalić samych siebie. Wiecie, dobrzy bogowie są atakowani przez złych bogów; moce i dekrety sfery ponadboskiej są dla nich kłopotliwe, tak samo jak dla wszystkich innych. Nie mogą więc martwić się o ludzi, lecz o siebie samych. Zbawienie osiąga się za pomocą magii lub środków gnostycznych – gnostycyzm odnosi się do poznania tajemnic, które mogą w jakiś sposób wyzwolić od zwykłych zasad – i tak długo, jak można jakoś obejść bogów, przywiązać się do mocy ponadboskiej, aby być poza zasięgiem demonów i kapryśnych bogów, którzy sprawiają, że życie na ziemi jest nieszczęściem, czyli drogą do zbawienia.
Zatem, Kaufman mówi, że pogański światopogląd jest jednym z amoralnych wszechświatów [patrząc na tablicę] gdzieś tutaj… tam idziemy. Amoralny wszechświat. Nie jest to moralny wszechświat, nie jest to niemoralny wszechświat, ale amoralny wszechświat. Jest on moralnie neutralny. Są bogowie, którzy są prawodawcami i strażnikami porządku społecznego i sprawiedliwości. Ale ich prawa nie są absolutne: mogą być niwelowane przez dekrety tego najwyższej ponadboskiej sfery. A ponieważ wiedza i mądrość każdego boga jest ograniczona, moralność można zdefiniować jako to, co konkretny bóg lubi lub pragnie, a to może być inne niż to, co inny bóg lubi lub pragnie. I nie ma wtedy moralności absolutnej. I to jest właśnie ten obraz wszechświata, Kaufman próbuje argumentować, że został on zakwestionowany przez monoteistyczną rewolucję. Znowu postrzega to jako rewolucję starożytnego Izraela.
Tak więc według Kaufmana podstawowa idea starożytnego pisma izraelskiego, która nie otrzymuje żadnego systematycznego sformułowania, lecz przenika całą Biblię w jego przekonaniu, jest radykalnie nową ideą boga, który sam jest źródłem wszystkich istot – nie podlegającym porządkowi ponadboskiegmu. Nie istnieje żaden transcendentny porządek ani moc kosmiczna. Nie wyłania się on z jakiejś wcześniejszej sfery i dlatego jest wolny od wszystkich ograniczeń mitu i magii – przejdziemy przez nie po kolei – lecz bóg, którego wola jest absolutna i suwerenna. Wszystko ok? Więc jakie są konsekwencje wyeliminowania tej ponadboskiej sfery? Tak jak te punkty wynikały logicznie z faktu umiejscowienia ponadboskiej sfery i i umiejscowienia po prostu boga, który nie wyłonił się z żadnej wcześniej istniejącej władzy, porządku czy sfery? Cóż, po pierwsze, w Biblii nie ma żadnej teologii ani mitologii. Bóg nie rodzi się z jakiegoś pierwotnego łona, nie ma żadnej historii życia. Nie ma sfery, która jest pierwotna dla niego lub przed nim i nie ma sfery, która jest źródłem jego mocy i mądrości. Tak więc w początkowych rozdziałach Księgi Rodzaju, Bóg po prostu jest. Nie dorasta, nie starzeje się, nie dojrzewa, nie ma w Biblii kobiecego towarzystwa. Bóg nie umiera. Tak więc w Biblii hebrajskiej, jak twierdzi Kaufman, po raz pierwszy w historii spotykamy nieograniczonego Boga, który jest ponadczasowy i bezwieczny, niefizyczny i wieczny.
Oznacza to, że ten Bóg wykracza poza naturę. Co oznacza, że pozbędziemy się również numeru trzy, prawda? Jako władca wszystkich sfer, Bóg nie jest z natury związany z żadną konkretną sferą. Nie można go zidentyfikować jako siły natury, ani utożsamić z siłą natury. Natura z pewnością staje się etapem wyrażania przez Boga Jego woli. Wyraża on swoją wolę i cel poprzez siły natury w Biblii. Ale natura nie jest samym Bogiem. Nie jest utożsamiany [z nią]. Jest zupełnie inny. Nie jest również w żaden sposób spokrewniony z ludźmi. Tak więc, według Kaufmana, w Biblii nie ma tego rozmycia, nie ma płynnej granicy między człowiekiem a Bogiem. W Biblii nie ma apoteozy. W Biblii nie ma też życia po śmierci. Wiedzieliście o tym? Na tę ideę trzeba poczekać kilka wieków, ale na pewno nie w Biblii hebrajskiej: ludzie żyją 70 lat i to wszystko. Nie ma więc żadnego procesu, dzięki któremu ludzie stają się bogami, a na pewno nie ma też procesu odwrotnego. Magia w Biblii hebrajskiej jest przedstawiana jako bezużyteczna. Jest bezsensowna. Nie ma żadnej sfery ponadboskiej, do którego można by się podłączyć. Władzy nie ma nigdzie w świecie przyrody. Więc świat jest jakby zdezorientowany. Zdemitologizowany. Władza nie jest rozumiana jako rzecz materialna lub coś, co znajduje się w substancjach materialnych. Bóg nie może być przedmiotem manipulacji ani przymusu poprzez uroki, słowa czy rytuały. Nie mają one żadnej mocy i nie mogą być używane w ten sposób, a więc magia jest grzechem. Magia jest grzechem lub buntem przeciwko Bogu, ponieważ opiera się na całym błędnym wyobrażeniu, że Bóg ma ograniczoną moc. W całej Biblii istnieją magiczne koncepcje – napotkacie je. Ale co ciekawe, redaktorzy opowieści, w których się pojawiają, bardzo często wyciągają wniosek, że to, co się wydarzyło, wydarzyło się naprawdę, ponieważ Bóg chciał, aby tak się stało. Zdarzenie zdarzyło się, ponieważ Bóg chciał, aby do niego doszło. Nie wydarzyło się to niezależnie od jego woli lub na mocy jakiejś mocy, która jest nieodłącznie związana z arcydziełami maga. Kaufman argumentuje więc, że magia w Biblii jest przekształcona jako świadectwo Bożej suwerenności, Bożej mocy. I są one pozbawione – magiczne działania są pozbawione – swojej autonomicznej mocy. Znowu służą jako narzędzia do manifestowania woli Bożej.
Według Kaufmana wróżbiarstwo jest również nie do pogodzenia z monoteistyczną ideą, ponieważ zakłada ono również istnienie jakiejś sfery ponadboskiej, jakiegoś źródła mocy, wiedzy lub informacji, które przewyższają Boga. I znowu, jest to próba ujawnienia tajemnic Boga w bezbożny sposób, oparta na błędzie. Dozwolone jest zadawanie pytań Bogu za pomocą wyroczni, ale Bóg przekazuje informacje tylko z własnej woli. Nie istnieje żaden rytuał ani zaklęcie, jak mówi Kaufman, ani materialna substancja, która może wymusić objawienie od Boga. Tak więc, zobaczymy rzeczy, które wyglądają jak magia i wróżby, wyrocznie i sny i proroctwo w świecie pogańskim i w starożytnym Izraelu. Ale Kaufman mówi, że podobieństwo jest tylko podobieństwem formy. I jest to powierzchowne, formalne, zewnętrzne podobieństwo. Każde z tych zjawisk, które mówi, jest przekształcane przez podstawową izraelską ideę jednego najwyższego transcendentnego Boga, którego wola jest absolutna i wszystkie te rzeczy odnoszą się do bezpośredniego słowa i woli Boga. Nie odwołują się one do odrębnej nauki, czy też źródła wiedzy, czy też rzemiosła interpretacyjnego, które odwołują się do sił lub mocy, które przewyższają Boga lub są od niego niezależne.
Tym samym kult, jak mówi Kaufman, nie ma mocy automatycznej ani materialnej. To nie jest po prostu miejsce, gdzie zdarzają się pewne rodzaje magicznych aktów wymuszania. Kult również nie jest przeznaczony do zaspokajania materialnych potrzeb Boga. Nie wpływa na jego życie i witalność poprzez wykonywanie pewnych rytuałów: nie gwarantuje, że Bóg nie umrze i tak dalej. Nie obchodzone są żadne wydarzenia w życiu Boga – święta, które odbywają się w kontekście kultowym. Tak więc mitologiczne przesłanki kultu, które odnajdujesz wśród sąsiadów Izraela, są zastępowane przez przesłanki historyczne. Akcja ta ma na celu upamiętnienie takiego i takiego wydarzenia w historii narodu. Tak więc pogańskie święta w Izraelu, jak mówi Kaufman, są historyzowane, upamiętniając wydarzenia w życiu narodu, a nie w historii życia Boga, ponieważ nie mamy żadnej mitologii. Ale będziemy poświęcać sporo czasu na rozmowy o znaczeniu i funkcji izraelskich praw czystości i praw kultowych w późniejszym wykładzie.
Teraz, ponieważ Bóg sam jest transcendentnym źródłem wszelkiego bytu i ponieważ jest dobry, w monoteistycznym systemie nie ma złych agentów, którzy stanowią sferę przeciwstawiającą się Bogu jako równy rywal. Nie ma żadnych boskich złych agentów. Ponownie, w pogańskim światopoglądzie pierwotne łono rodzi wszelkiego rodzaju istoty, wszelkiego rodzaju bóstwa, dobro i zło, które są wyrównane. Są jakby zamknięci w tej kosmicznej walce. Ale w izraelskim światopoglądzie, jeśli Bóg jest źródłem wszystkich istot, to nie mogą one być sferą nadprzyrodzonych istot, które walczą z nim. Nie ma miejsca na boskiego antagonistę jedynego najwyższego Boga, który prowadzi nas tutaj w dół do tego punktu: że grzech i zło są demitologizowane w Biblii hebrajskiej. I to jest bardzo interesujące. To doprowadzi nas do wielu interesujących rzeczy. Stworzy to również naprawdę ogromny problem dla myśli monoteistycznej, z którą będą zmagać się przez wieki i tak naprawdę zmagają się do dziś. Ale znowu, w pogańskim światopoglądzie, grzech jest rozumiany bardzo często jako dzieło demona lub złego boga, który może posiadać osobę, może być zmuszony do egzorcyzmowania od tej osoby za pomocą magii. Jeśli wejdziesz w niektóre z tych substancji, możesz użyć magicznych mocy w tych substancjach, aby zmusić demona do wydalenia z ciała danej osoby. Są to rzeczy, które są bardzo powszechne w praktykach politeistycznych i pogańskich. Ale w Izraelu nie mamy żadnej sfery ponadboskiej zradzającej złe istoty, tych różnych bogów. Tak więc religia izraelska nie pojęła grzechu jako spowodowanego przez niezależną, złą moc, która istnieje we wszechświecie i sprzeciwia się woli Boga. Zamiast tego zło powstaje w wyniku zderzenia woli Bożej z wolą ludzi, którzy mają wolność do buntu.
W grzechu nie ma nic z natury nadprzyrodzonego. To nie jest siła ani moc wbudowana we wszechświat. Kaufman twierdzi więc, że w Izraelu zło jest przenoszone ze sfery metafizycznej (wbudowanej w fizyczną strukturę wszechświata) do sfery moralnej. Umieściłem to tutaj dla Was. Zło jest rzeczywistością moralną, a nie metafizyczną. Nie ma konkretnej, niezależnej egzystencji. A to oznacza, że ludzie i tylko ludzie są potencjalnym źródłem zła na świecie. Odpowiedzialność za zło leży w rękach istot ludzkich. W Biblii hebrajskiej nikt nigdy nie powie, że diabeł mnie do tego zmusił. W hebrajskiej Biblii nie ma żadnego diabła. Jest to również wynalazek znacznie późniejszego wieku. I to jest ważna i krytyczna rewolucja etyczna. Zło to moralna, a nie metafizyczna rzeczywistość [wskazująca na ucznia w klasie]. Miałeś [pytanie].
Student: A co z wężem w Ogrodzie Eden?
Professor Christine Hayes: Wspaniale. To jest to, o czym można mówić. Cudowne pytanie. A co z tym, że Ewa jest kuszona przez węża? Kim jest wąż? Co on robi? Co się dzieje? Co twierdzi Kaufman? Ok. To jest dokładnie taki rodzaj spraw, które powinny wam przychodzić z na myśl… – O co chodzi… o co? – Dobra, a w sekcji, będziecie omawiali dokładnie tę historię. Ok? I to jest jeden z tych tekstów… i za minutę, jeśli nie skończyłam wykładu, zapytaj jeszcze raz, czy nie dotarłam do części odpowiedzi na twoje pytanie. Ok? Ale jeszcze raz, ten nacisk na zło jako moralny wybór – pomyśl o Rdz 4, gdzie Bóg ostrzega Kaina, który jest pełen gniewu i zazdrości i myśli o tym, by czynić wszelkie okropne rzeczy bratu, a Bóg mówi: “Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować».” [Rdz 4,7b]. Jest to kwestia moralnego wyboru.
Ostatnim punktem jest więc… i nie będziemy teraz rozmawiać o zbawieniu… ale będziemy rozmawiać o tym, że jedynym najwyższym prawem jest wola Boga, ponieważ Bóg jest raczej Bogiem stwórcą niż Bogiem stworzonym. On narzuca porządek, porządek w kosmosie. I tak pogański obraz amoralnego wszechświata sprawiedliwie konkurujących ze sobą sił, dobra i zła, jak mówi Kaufman, zostaje przekształcony w obraz moralnego kosmosu. Najwyższym prawem jest wola Boża, która narzuca moralność na struktury wszechświata. Podsumowując, argument Kaufmana jest taki: Izrael został poczęty z Boga w zupełnie nowy sposób. Bóg izraelski różnił się od bogów pogańskich swoją zasadniczą naturą. Pogańscy bogowie byli bogami naturalnymi. Bardzo często byli oni kojarzeni ze ślepymi siłami natury bez wewnętrznego moralnego charakteru, mówi. A bóg izraelski był rozumiany jako przekraczający naturę i jego wola była nie tylko absolutna, ale była absolutnie dobra i moralna. Wielu ludzi mówi, czy w pewnym sensie nie zmieniliśmy nazwy z ponadboskiej rzeczywistości na Boga? Nie. Różnica polega na tym, że nie tylko ten Bóg jest jedyną siłą, ale że jest on tylko dobry. A tak nie było w przypadku ponadboskiej rzeczywistości. Prawda? To było moralnie neutralne. Ale istnieje moralne twierdzenie, które zostało wypowiedziane przez pisarzy Biblii hebrajskiej na temat tej najwyższej mocy, tego Boga. Bóg jest przedstawiany jako sprawiedliwy, współczujący. Dlatego też moralność jest postrzegana jako zgodna z wolą Boga. I istnieją wtedy absolutne standardy sprawiedliwości i szacunku dla życia.
Teraz Kaufman mówi, że Bóg jest zdemitologizowany, ale nawet jeśli jest zdemitologizowany, to nie jest całkowicie bezosobowy. Mówi o antropomorfii, abyśmy mogli uchwycić jego interakcję z istotami ludzkimi. Tylko w ten sposób, jak mówi Kaufman, można pisać w każdym sensownym znaczeniu o interakcji między Bogiem a ludzkością. Więc on musi być antropomorficzny. Ale interakcja między Bogiem a ludźmi, jak mówi, nie odbywa się poprzez naturę, ale poprzez historię. Bóg nie jest znany poprzez naturalne przejawy. Jest znany poprzez swoje działanie w świecie w czasie historycznym i swoją relację z historycznym ludem.
Chcę wam tylko przeczytać kilka zdań z artykułu, który napisał Kaufman, innego niż ten, który czytacie. Ale to podsumowuje jego pogląd, że istnieje przepaść, która oddziela monoteizm od politeizmu i mówi, że błędem byłoby myśleć, że różnica między nimi jest arytmetyczna – że tradycja politeistyczna, w której jest dziesięciu bogów, jest o wiele bardziej podobna do monoteizmu niż tradycja politeistyczna, w której jest 40 bogów, ponieważ w miarę zmniejszania się ich liczby zbliża się do monoteizmu. Twierdzi on, że idea pogańska, cytuję, “nie podchodzi do monoteizmu izraelskiego, ponieważ zmniejsza liczbę jego bogów”. Izraelicka koncepcja jedności Boga pociąga za sobą Jego suwerenną transcendencję nad wszystkimi”. To jest prawdziwy problem. “Odrzuca pogańską ideę sfery ponad bóstwem, źródłem mitologii i magii. Stwierdzenie, że wola Boża jest najwyższa i całkowicie wolna, jest nową i niepogańską kategorią myśli” [Kaufman 1956, 13]. To jest w artykule w Great Ages and Ideas of the Jewish People. I mówi dalej, że ta afirmacja nie została nigdzie dogmatycznie stwierdzona, ale przenika twórczość izraelską, teksty biblijne. Twierdzi on również, że idea ta rozwijała się w miarę upływu czasu, ale w zasadzie doszło do fundamentalnej rewolucji i przełomu, a w jej ramach nastąpił pewien rozwój ukrytego potencjału tej idei.
Więc, co to jest, co jest częścią pytania, które przyszło z tego miejsca? Macie z jednej strony twierdzenie, że religia izraelska jest w zasadzie kontynuacją starożytnego politeizmu bliskowschodniego. Ogranicza ona tylko liczbę bogów czczonych do jednego, ale mieści Boga w Świątyni. Składa mu ofiary i tak dalej. Z drugiej strony mamy twierdzenie Kaufmana, że religia izraelska jest radykalnym oderwaniem się od religii Starożytnego Bliskiego Wschodu. Cóż, myślę, że wartość pracy Kaufmana polega na tym, że monoteizm i politeizm w abstrakcji – teraz nie jestem pewna, czy istnieją gdziekolwiek na świecie – ale w abstrakcji opierają się na rozbieżnych intuicjach jako systemach. Wydaje się, że opisują one bardzo różne światy. Dlatego też, jako system, różnica pomiędzy Bogiem Izraela a bogami jego sąsiadów nie była jedynie ilościowa. Była ona jakościowa. Jest tu różnica jakościowa. Jednak gdy czyta się jego dzieło, to jest jasne, że często musi on wymuszać swoje dowody i wymuszać je raczej źle. Jest to po prostu fakt, że praktyki i idee, które nie są ściśle lub nawet silnie monoteistyczne, pojawiają się w Biblii. Być może więc ci uczeni, którzy podkreślają ciągłość między Izraelem a jego środowiskiem, mają jednak rację.
I ten impas, jak sądzę, można w dużym stopniu rozwiązać, gdy zdamy sobie sprawę, że musimy dokonać rozróżnienia – cóż, zróbmy to najpierw w ten sposób. Porozmawiamy o rozróżnieniu między rzeczywistymi – nienawidzę tego mówić, jakbym mogła w jakiś sposób pokazać wam zdjęcie tego, co ludzie robili 3 000 lat temu – ale między rzeczywistymi praktykami religijnymi i przekonaniami faktycznych mieszkańców Izraela i Judy, nazwiemy to religią izraelsko-judejską: co ktoś w roku 900 p.n.e. mógł zrobić, kiedy poszedł do świątyni; i co mógł myśleć, że robił, kiedy szedł do świątyni, ponieważ nie jestem pewna, czy to było koniecznie to, co autor Księgi Powtórzonego Prawa mówi, że robił, kiedy szedł do świątyni; Jest więc różnica pomiędzy tym, co robili faktyczni ludzie, mieszkańcy Izraela i Judy – nazwiemy to izraelską religią judaistyczną – a religią, która jest promowana, lub światopoglądem, wolę ten termin, który jest promowany przez późniejszych pisarzy i redaktorów opowiadań biblijnych, którzy opowiadają historię tych ludzi – nazwiemy to religią biblijną, religią lub światopoglądem, który możemy zobaczyć i który wyłania się z wielu tekstów biblijnych. To rozróżnienie znajduje się w artykule w waszej Żydowskiej Biblii Studyjenj, artykuł Stevena Gellera (Geller 2004, 2021-2040). Będziecie ją czytali później w trakcie kursu. Ale bądźcie świadomi tego rozróżnienia i tego artykułu.
To, w co w drugim tysiącleciu wierzyli lub nie wierzyli Hebrajczycy i na początku pierwszego tysiąclecia Izraelici lub Judejczycy, potomkowie Judy, w rzeczywistości nie zawsze jest dla nas możliwe do odtworzenia. Posiadamy pewne wskazówki. Ale najprawdopodobniej Hebrajczycy dawnych czasów, okresu patriarchalnego, drugiego tysiąclecia przed Chrystusem – prawdopodobnie nie różnili się znacznie od wielu swoich politeistycznych sąsiadów. Archeologia to sugeruje. W pewnym sensie to prawda. Znajdujemy dowody w Biblii, jak również w zapisach archeologicznych, o popularnych praktykach, które nie są ściśle monoteistyczne. Kult małych domowych bożków, lokalnych bóstw płodności, na przykład. Większość uczonych przypuszcza, że starożytna religia izraelsko-judejska, praktyki ludu w królestwach Izraela i Judy w pierwszym tysiącleciu p.n.e., była być może monolatrią. Mogli oni propagować kult jednego Boga, Jahwe, nie zaprzeczając istnieniu innych bogów i wciąż zachowując swoich małych bożków i bogów płodności, lub angażując się w różne praktyki synkretyczne. Prawdopodobnie była to raczej monolatria niż monoteizm, prawdziwie podkreślający rzeczywistość tylko jednego Boga. Ponadto nasze dowody świadczą o tym, że Jahwe był pod wieloma względami bardzo podobny do wielu bogów religii Kananejczyków. I będziemy rozmawiać o niektórych z nich w odpowiednim czasie. Ale kontynuacja religii Kananejczyków i Starożytnych Bliskiego Wschodu jest widoczna w praktykach religijnych i obiektach kultu starożytnego Izraela i Judy, tak jak są one opisane w opowiadaniach biblijnych i jak znajdujemy je w odkryciach archeologicznych.
Biblia hebrajska zawiera również źródła, które wykazują cechy tego, co Kaufman opisał jako współczesne politeizmy. W Księdze Rodzaju 6 – to znaczy, tekst, na który zwróciliście uwagę jest dobry, ale jeszcze bardziej spójrzcie na Księgę Rodzaju 6, gdzie jest o nefilimach, tych boskich istotach, które schodzą na ziemię i łączą się z ludzkimi kobietami. To jest prawdziwa płynna granica pomiędzy sferą boską a ludzką, jeśli mnie o to pytacie. Ale to się dzieje tylko tam, w jednym miejscu. W wielu fragmentach również Jahwe jest przedstawiany jako przewodniczący rady bogów. Z pewnością w Psalmach mamy tego rodzaju poetyckie i metaforyczne opisy, w których Bóg, “Dobra chłopaki, co o tym myślicie?” przewodniczy – a właściwie jest jednym z nich. W jednym Psalmie – to wspaniałe – jest on jednym z bogów i mówi: “Wiecie, wy nie wiecie, co robicie”. Pozwólcie mi przejąć kontrolę.” A on wstaje w radzie i przejmuje. I są też inne fragmenty w Biblii, które zakładają istnienie innych bogów czczonych przez inne narody. Więc na pewno są tam takie rzeczy, o których trzeba pamiętać.
Obecnie jednak najsilniej monoteistyczne źródła Biblii potwierdzają, że Bóg jest jakościowo odmienny od bogów, którzy zamieszkiwali mitologię sąsiadów Izraela i prawdopodobnie także religię izraelską – judejską. W tych źródłach bóstwo Izraelitów jest wyraźnie źródłem wszystkich istot. Nie wyłania się ono z wcześniej istniejącego królestwa. Nie ma żadnego boskiego rodzeństwa. Jego wola jest absolutna. Jego wola jest suwerenna. Nie podlega magicznemu przymusowi. A biblijny monoteizm, religia biblijna, zakłada, że ten Bóg jest z natury dobry. On jest taki po prostu. On jest współczujący. A ludzka moralność jest zgodna z jego wolą. Ponieważ w niektórych tekstach Biblii jest mowa o tym absolutnie dobrym Bogu, który stawia ludzkości absolutne wymagania moralne, monoteizm biblijny jest często nazywany monoteizmem etycznym, a więc jest to termin, który można dość dobrze poznać: monoteizm etyczny. Począwszy być może już od VIII wieku i trwając przez kilka stuleci, kręgi literackie i zdecydowanie monoteistyczne w społeczeństwie izraelskim stworzyły monoteistyczne ramy dla starożytnych opowieści i tradycji narodu. Ukształtowały one je w fundamentalny mit, który w głęboki sposób kształtuje izraelską i żydowską tożsamość i zrozumienie. Swoje monoteizmy przenieśli na dawne czasy, na najstarszych przodków narodu. Monoteizm izraelski jest reprezentowany w Biblii jako rozpoczynający się od Abrahama. Z historycznego punktu widzenia, najprawdopodobniej rozpoczął się on znacznie później i prawdopodobnie jako ruch mniejszościowy, który w ciągu wieków zyskał na znaczeniu. Ale ten późniejszy monoteizm jest rzutowany z powrotem na historię Izraela przez ostatnich redaktorów Biblii. I to stwarza wrażenie religii biblijnej, którą Kaufman tak dobrze opisuje.
Ale sam tekst biblijny, zapis biblijny, jest bardzo skonfliktowany, i to jest część zabawy z jego czytaniem. I zobaczycie zapis biblijny wskazujący na dwie różne i sprzeczne rzeczywistości. Znajdziecie praktyki i poglądy religijne, które nie są ściśle monoteistyczne i znajdziecie późniejsze praktyki i poglądy religijne, które są. Późniejsze źródła, które najlepiej możemy nazwać religią biblijną, łamią więc nie tylko starożytne praktyki bliskowschodnie, ale również izraelsko-judejskie, z innymi elementami w ich własnym społeczeństwie. Tak więc religia biblijna, jak opisuje ją Kaufman, nie jest, jak sądzę, tylko rewolucją Izraela przeciwko narodom. Myślę, że jest to również wojna domowa Izraela z samym sobą. I jest to aspekt, który nie jest naprawdę interesujący dla Kaufmana. I myślę, że jest to dla nas ważna zabawa, żebyśmy mogli pozwolić, by tekst biblijny przemawiał do nas w całej swojej polifonii. I nie próbować zmuszać go do tego wszystkiego w jednym modelu: “Cóż, wiem, że to tekst monoteistyczny, więc, Boże, powinienem wymyślić wyjaśnienie 6 Księgi Rodzaju, które pasuje do monoteizmu,” Uwolnicie się od tego. Niech ten tekst będzie sprzeczny, niespójny i trudny. Niech będzie trudny. Nie ujednolicajmy tego wszystkiego.
Tak więc różnice między bogiem monotonizujących źródeł Biblii a bogami otaczającej literatury mezopotamskiej i starszymi ideami izraelskimi, są być może widoczne już w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju. To jest historia stworzenia w Rdz 1, zobaczymy, historia stworzenia, która została dodana do Pięcioksięgu, Pięcioksięgu, pierwszych pięciu ksiąg Biblii, od Księgi Rodzaju do Księgi Powtórzonego Prawa. Ta historia stworzenia została dodana do Pięcioksięgu prawdopodobnie w jednej z ostatnich rund redakcyjnych, prawdopodobnie w szóstym wieku, tak naprawdę nie wiemy. Ale Rdz 1 jest bardzo silnie monoteistycznym otwarciem na pierwotne mity, które są następnie zawarte w kolejnych dziesięciu rozdziałach Księgi Rodzaju. Tak więc następnym razem zaczniemy od dokładnego przeczytania i przeanalizowania Rdz 1-4. Będziemy czytali te historie z myślą o izraelskiej adaptacji motywów i tematów bliskowschodnich w celu swoistej monoteizacji tych motywów i tematów oraz wyrażenia nowej koncepcji Boga i świata oraz ludzkości.
Christine Hayes
Christine Hayes jest profesorem religioznawstwa na uniwersytecie Yale. Swój doktorat uzyskała na University of California w Berkeley w 1993 roku. Hayes jest specjalistką w dziedzinie studiów talmudyczno-midraszowych, prowadzi kursy z zakresu literatury i historii okresu biblijnego i talmudycznego. Jest autorką dwóch książek naukowych: Between the Babylonian and Palestinian Talmuds, laureatka nagrody Salo Baron w 1997 r. Za pierwszą książkę z zakresu myśli i literatury żydowskiej oraz Małżeństwa mieszane i konwersja z Biblii do Talmudu, w 2003 r. National Jewish Book Award finalista. Jest także autorką podręcznika licencjackiego i kilku artykułów w czasopismach.