Wykład 1 – Wprowadzenie: Dlaczego warto studiować Nowy Testament?
Kurs ten przybliża Nowy Testament nie jako Pismo Święte, czy kawałek autorytatywnego świętego pisma, ale jako zbiór dokumentów historycznych. Dlatego też zachęca się studentów, aby zostawili za sobą swoje wcześniejsze wyobrażenia o Nowym Testamencie i przeczytali go tak, jakby nigdy wcześniej o nim nie słyszeli. Wiąże się to ze zrozumieniem historycznego kontekstu Nowego Testamentu i wyobrażeniem sobie tego, jak mógł on wyglądać dla starożytnego człowieka.
Wykład 1
Transkrypcja
Profesor Dale Martin: To jest wstęp do historii i literatury Nowego Testamentu. Nazywam się Dale Martin. Wykładam tu w Yale od dziesięciu lat. W Yale byłem także studentem w latach 80-tych na wydziale religioznawstwa. Następnie wyjechałem, nauczałem przez rok w Rhodes College w Memphis, Tennessee, a następnie przez jedenaście lat w Duke i zakochałem się w ich drużynie koszykarskiej. Ale potem wróciłem do Yale w 1999 roku.
Jest to kurs wprowadzający do literatury Nowego Testamentu, ale także do historii innych kwestii z mniej więcej pierwszych stu lat wczesnego chrześcijaństwa. Pierwsze pytanie, które musicie sobie zadać, to dlaczego chcecie, albo dlaczego decydujecie się na ten kurs? Dlaczego chcielibyście studiować Nowy Testament? Czym jest Nowy Testament i dlaczego mielibyście go studiować? Pierwszą oczywistą odpowiedzią, której udzieliłoby wiele osób byłoby: “Ponieważ jestem chrześcijaninem” lub “Wierzę w Nowy Testament i dlatego jestem tutaj, aby dowiedzieć się czegoś wiecej o tym dokumencie, który jest Pismem Świętym dla mnie i w moim kościele”. Problem z tą odpowiedzią jest taki, że zanim powiesz, że coś jest z Pisma Świętego, musisz powiedzieć, dlaczego to pismo jest święte, dla kogo jest ono święte i co to w ogóle oznacza? A w chrześcijaństwie, kiedy nazywasz Biblię Pismem Świętym, co to oznacza, że zamierzasz słuchać go jako Słowa Bożego. Oczekujesz, że w jakiś sposób Duch Święty, czyli Bóg, będzie komunikował się z Tobą i Twoim Kościołem oraz Twoją wspólnotą za pośrednictwem tego dokumentu?
Jednak tekst Biblii nie jest sam w sobie Pismem Świętym, jest tylko Pismem Świętym dla społeczności ludzi, którzy uważają go za takowe. Sam tekst, jakikolwiek tekst, nie jest sam w sobie Pismem Świętym. To właśnie oznacza dla nas Pismo Święte. W rzeczywistości oznacza po prostu “rzeczy pisane”, z łaciny. Jednak my uważamy, że oznacza ono Pismo Święte, święte pismo. Ale samo pismo nie jest święte. Jest ono święte tylko dla ludzi, którzy uważają je za święte. Problem w tym, że znajdujemy się w Yale College, które nie jest świętym miejscem. Wiem, że mogli wam to powiedzieć, kiedy tu przyjechałeś, ale pouczono cię o czymś innym, prawda? Nie jest to też kościół. Zatem czytanie Nowego Testamentu jako Pisma Świętego nie jest czymś, do czego naprawdę będziemy dążyli w tej grupie, ponieważ nie jest to wspólnota religijna. Tak więc jedną z rzeczy, które mogą Cię rozczarować – jeśli jesteś tutaj, aby dowiedzieć się czegoś o Nowym Testamencie, bo uważasz go za Pismo Święte, wykłady te mogą Cię rozczarować z tego punktu widzenia. Ktoś inny mógłby powiedzieć: “Ach, jestem tu, ponieważ jest to podstawowy dokument dla zachodniej cywilizacji i dlatego chcę się czegoś dowiedzieć o Biblii”.
Ale co to z kolei oznacza, jeśli mówisz, że Biblia jest fundamentalnym dokumentem dla zachodniej cywilizacji? Czy to znaczy, że nie można się w zachodniej cywilizacji obejść bez znajomości Biblii? Pomyślcie o tym. Czy wiedza o wielu innych rzeczach nie jest o wiele ważniejsza dla radzenia sobie w zachodniej cywilizacji, aniżeli znajomość Nowego Testamentu? Przykładowo o wiele ważniejsza jest wiedza o samochodach. Wiedza o tym, jak naprawić samochód, byłaby dla Ciebie o wiele bardziej cenna niż wiedza o Nowym Testamencie, prawda? – gdybyś musiał sobie poradzić w zachodniej cywilizacji; albo jak używać komputerów, techniki seksualnej, czy też jak mówić innymi językami. Jest wiele kwestii, których znajomość dla ciebie jako obywatela zachodniej cywilizacji może być bardzo przydatna, a Nowy Testament, być może się o tym przekonasz, może znajdzie się trochę niżej na liście tego rodzaju rzeczy.
Poza tym… Dobra, najpierw zróbmy quiz. Wyjmijcie kartkę papieru. To jest wasz pierwszy egzamin. To zadecyduje o waszej ocenie do końca semestru. Powiedzcie mi, czy to jest w Nowym Testamencie, czy jest w Biblii, czy nie. Ok? To tylko pytania “tak” lub “nie”. Wszystko czego potrzebujecie, to dziesięć miejsc do napisania “tak” lub “nie”. Możecie to nawet skrócić do Y (tak) lub N (nie). Po pierwsze, które z tych rzeczy są w Biblii? Niepokalane Poczęcie? Teraz możecie nic nie wiedzieć o Biblii. Jeśli będziecie wiedzieli, to po prostu zgadujcie. Nie zamierzam tego oceniać. Czy Niepokalane Poczęcie jest czymś, co jest w Biblii? (2) Następujący cytat: “Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.” Czy ten cytat znajduje się w Biblii? (3) Przy narodzinach Jezusa trzech mędrców lub trzech królów odwiedziło Dzieciątko Jezus. Czy znajduje się to w Biblii? (4) Kolejny cytat: “Od każdego zgodnie z jego możliwościami, do każdego zgodnie z jego potrzebami.” (5) Doktryna o Trójcy Świętej, czy znajduje się w Biblii? (6) Ten cytat: “Ty jesteś Piotr, a na tej skale zbuduję swój kościół”. (7) Piotr założył kościół w Rzymie. W Biblii, lub nie? Piotr założył kościół w Rzymie. Zgadnij. (8) Po śmierci, Jezus ukazał się swoim uczniom w Jerozolimie. Czy znajduje się to w Biblii? Po śmierci Jezus ukazał się uczniom w Jerozolimie. Nie rozmawiaj z sąsiadem. (9) Po swojej śmierci Jezus ukazał się uczniom w Galilei. Po swojej śmierci Jezus ukazał się uczniom w Galilei. Dziesiąte i ostatnie: Piotr został zamęczony przez ukrzyżowanie do góry nogami. O jedno trudne.
Dobra, wracajmy. Numer jeden: Czy w Biblii jest Niepokalane Poczęcie? Ilu osób tak uważa? Ile osób twierdzi, że nie ma tego w Biblii? Niech mi ktoś powie, czym jest Niepokalane Poczęcie. Ktoś wie? Tak?
Student: Poczęcie Marii.
Poczęcie Marii. Nie odnosi się do cudownego poczęcia Jezusa. Tak często ludzie myślą. Widzisz, jedną z dobrych rzeczy w tym kursie jest to, że nauczysz się wiele o Biblii i wczesnym chrześcijaństwie, ale najważniejszą rzeczą jest to, że nauczysz się wskazówek do rozmowy przy koktajlu. Więc pomyśl o tym – naprawdę chcesz zaimponować dziewczynie, z którą jesteś. “Hej, czy wiesz, że wiele osób uważa, iż Niepokalane Poczęcie odnosi się do poczęcia Jezusa? Nie odnosi się!” Odnosi się ono do poczęcia Maryi jako istoty bez grzechu pierworodnego. Niepokalana oznacza “bez zmazy”. Odnosi się to więc do poczęcia Maryi przez jej matkę, Annę, bez – zgodnie z tradycją – przeniesienia grzechu pierworodnego na Marię; a to dlatego, że zgodnie z tradycją rzymskokatolicką, wtedy także ona mogła urodzić Jezusa bez grzechu pierworodnego. W rzeczywistości nie ma tego w Biblii. Jest to część doktryny rzymskokatolickiej. Jest to coś, czego protestanci nie akceptują. Ale wiele osób uważa, że jest to jedna z tych nauk w Biblii, albo wiele osób myli to z Cudownym Poczęciem Jezusa, które jest w Biblii, w Ewangelii Łukasza i Ewangelii Mateusza.
Po drugie: “Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma”. Ile osób uważa, że jest to w Biblii? Czy ktoś może mi powiedzieć, gdzie? Dawajcie, ktoś to musi przecież rozwiązać.
Student: 1 Koryntian 13.
1 Koryntian 13. Dobra edukacja w szkółce niedzielnej. (3) Trzech mędrców lub królów odwiedziło Dzieciątko Jezus. W Biblii? Nie w Biblii? Ilu ludzi uważa, że nie ma tego w Biblii? Ty mówisz, że nie ma tego w Biblii. Dlaczego?
Studentka: Zgadłem. Nie mam pojęcia.
Profesor Dale Martin: Nie masz pojęcia. Nie ma tego w Biblii. To prawda, że mędrcy lub królowie odwiedzali Jezusa w Ewangelii Mateusza, ale tylko tradycja mówi, że jest ich trzech. Dlaczego powstała tradycja, że było trzech królów, którzy odwiedzili żłobek Jezusa? Tak?
Student: Dary.
Profesor Dale Martin: Dary. Są trzy dary: złoto, kadzidło i mirra. Tradycja mówiła: “Skoro są trzy dary, to musi być trzech królów.” Więc dlatego to mamy. Ale nie ma tego w Biblii. Ten cytat: “Od każdego zgodnie z jego możliwościami, do każdego zgodnie z jego potrzebami.” W Biblii? Podnieś rękę. Nie w Biblii? Podnieś rękę. Ach, nie mógłbym cię oszukać. Czy ktoś wie, skąd to jest? Tak?
Studentka: Manifest Komunistyczny.
Profesor Dale Martin. Tak, Marks. To od Marksa. Ale wielu ludzi słyszy to i sądzi, że to z Biblii.
Doktryna Trójcy Świętej. W Biblii? Nie w Biblii? Dobra, dlaczego wy wszyscy mówicie, że doktryna o Trójcy nie jest w Biblii? Naprawdę ciekawa kwestia. Niech ktoś wyjaśni, dlaczego doktryny o Trójcy nie ma w Biblii. Masz rację, nie ma jej w Biblii.
Studentka: Myślałam, że Kościół wymyślił to, by wyjaśnić paradoks Syna i Ojca.
Profesor Dale Martin: Dokładnie. Doktryna o Trójcy Świętej jest doktryną, która rozwinęła się po Nowym Testamencie, aby wyjaśnić, dlaczego chrześcijanie czcili Jezusa i Ducha Świętego również jako boskie osoby. Tak więc Doktryna o Trójcy Świętej rozwijała się w późniejszych wiekach już po czasach Nowego Testamentu. Współcześnie niektórzy twierdzą, że przynajmniej doktryna o Trójcy Świętej jest zawarta w Biblii i że późniejszy kościół miał rację, odczytując Nowy Testament w taki sposób, aby ją potwierdzić. Może i jest to słuszne teologicznie, ale historycznie nie ma tego w Biblii.
“Ty jesteś Piotr i na tej skale zbuduję mój kościół”. Ile osób mówi, że znajduje się to w Biblii? Ile osób twierdzi, że nie ma tego w Biblii? Jest w Biblii. W Ewangelii Mateusza 16. (7) Piotr założył kościół w Rzymie. Czy to jest coś takiego w Biblii? Nie jesteście wszyscy pewni. Czy nie ma tego w Biblii? Ach, więcej ludzi mówi, że nie ma tego w Biblii. Masz rację, nie ma tego w Biblii. To część tradycji. To bardzo mocna część chrześcijańskiej tradycji, ale nie ma tego w Biblii.
Po śmierci Jezus ukazał się swoim uczniom w Jerozolimie. W Biblii? Podnieście ręce. Kilka osób. Nie ma tego w Biblii? Mylisz się, to jest w Biblii. To jest w Ewangelii Łukasza i Dziejach Apostolskich.
Po śmierci Jezus ukazał się swoim uczniom w Galilei. Czy znajduje się to w Biblii? Tak, niektórzy z was mówią, że tak. Nie ma tego w Biblii? Ktoś na tyle odważny, by powiedzieć, że nie ma tego w Biblii? Jest w Biblii. Jest w Ewangelii Mateusza. Ale teraz zauważcie, że Ewangelia Mateusza, o czym będziemy rozmawiali później, podaje, że Jezus ukazuje się uczniom tylko w Galilei, a nie w Judei, a Ewangelia Łukasza i Dziejów Apostolskich podają, że Jezus ukazuje się uczniom tylko w Judei, ale nie w Galilei. Ach, to jest ciekawy problem, do którego w pewnym momencie będziemy musieli dojść.
Dziesiąty i ostatni: Piotr został zamęczony przez ukrzyżowanie do góry nogami. W Biblii czy nie? W Biblii? W Biblii? Nie w Biblii? Nie ma tego w Biblii; nie ma tego w Biblii, ale jest to bardzo ważna część chrześcijańskiej tradycji.
Zrobiłem mały quiz – to wszystko są rzeczy, o których wielu ludzi powiedziałoby: “O tak, to jest w Biblii, albo to brzmi jak coś, co powinno być w Biblii”. Prawda? Większość z tego nie jest, lub około połowa, jak sądzę, nie jest w Biblii, a jednak są one bardzo ważne dla historii cywilizacji zachodniej. Są ważne dla ludzkich koncepcji. Są ważne dla historii sztuki. Ile jest obrazów przedstawiających Piotra ukrzyżowanego do góry nogami, czy obrazów w sztuce zachodniej? Zatem to ważna sprawa, aby ktoś wiedział, że istnieje ważna tradycja o tym, że Piotr został ukrzyżowany do góry nogami, ale nie jest to część Nowego Testamentu.
I to również podkreśla tę kwestię: jak bardzo ważne jest dla ciebie to, by rozumieć ten starożytny tekst na jego własnych warunkach, w jego własnym kontekście historycznym z pierwszego wieku, a jak bardzo jest dla ciebie ważne to, aby rozumieć go w sposób [tradycyjny], w taki jaki był interpretowany przez ostatnie 2000 lat?
I to, co wam mówię, jest w pewnym sensie sprzeczne ze sposobem, w jaki zamierzam prowadzić ten kurs. Właściwie to robię sobie antyreklamę, a następnym razem będzie was tu mniej, prawda? W przeciwieństwie do sposobu, w jaki będę prowadził ten kurs dotyczący bardziej historii pierwszego wieku tych dokumentów i tego, co oznaczały one w pierwszym wieku, często najważniejszą rzeczą w Biblii jest jej wpływ na późniejszą historię. I o tym będziemy rozmawiali od czasu do czasu na zajęciach, ale jest to coś, z czego moglibyśmy wyciągnąć więcej, na przykład, jeśli studiowalibyśmy historię sztuki, albo jeśli studiowalibyśmy literaturę, która opowiadała o niektórych z tych zagadnień w późniejszej historii Europy.
Mógłbym zilustrować wiele innych rzeczy. Na przykład, gdybym powiedział: ” W co większość ludzi wierzy o tym, co się z tobą stanie po twojej śmierci?”. I otrzymasz wiele różnych odpowiedzi. “Będziesz martwy jak Rover, będziesz całkowicie martwy.” Niektórzy mówią, ” Pójdziesz do nieba”. Niektórzy ludzie – jest wiele różnych teorii. Gdybym powiedział: “Jak myślisz, w co wierzy większość religijnych chrześcijan o czasie po swojej śmierci?” Innymi słowy, “Gdzie miejsce cioci Marty na pogrzebie?” “Cóż, ona jest w ramionach Jezusa. Jest bezpieczna w niebie. Jej dusza tam jest.” Większość ludzi powiedziałaby, że chrześcijanie lub ludzie religijni wierzą w nieśmiertelność duszy, a to jest ta dobra część doktryny chrześcijańskiej. Jednak to znowu nie jest czymś, co tak naprawdę znajduje się w Biblii, i nie jest to nawet najlepsza interpretacja oficjalnej doktryny chrześcijańskiej. Zgodnie z oficjalną chrześcijańską doktryną, formą twojego życia pozagrobowego jest zmartwychwstanie ciała. To właśnie o tym mówi Nowy Testament, albo o zmartwychwstaniu duszy, albo o zmartwychwstaniu ciała. Jest to sprzeczne z tym, w co większość ludzi zakłada, że ludzie wierzą.
O to właśnie chodzi – skąd oni wzięli pomysł na nieśmiertelność duszy? Dużo więcej z Platona. Więc znowu pojawia się pytanie, czy jeśli chcesz dowiedzieć się jak najwięcej o najbardziej wpływowych kwestiach dla zachodniej cywilizacji, to lepiej byłoby, gdybyś wziął cały semestr z Platona, czy z Nowego Testamentu? Mówię, że może. Ironia losu polega na tym, że skoro Nowy Testament jest uważany przez ludzi za ważniejszy, to jest o wiele więcej osób, które biorą udział w moich zajęciach z Nowego Testamentu, aniżeli tych, co idą na Wydział Klasyki i biorą udział w kursie z Platona. Nie jestem pewien, czy tak właśnie powinno być, ale tak właśnie jest. Co to ma znaczyć? Dlaczego tu jesteś, co masz nadzieję wyciągnąć z tego kursu? I chcę, żebyś zrozumiał metodę, którą będziemy stosować podczas tego kursu.
Rozdział 2. Biblia jako tekst historyczny [00:13:23]
Chodzi mi o to, abyście zobaczyli, że gdy będziemy studiować ten tekst podczas tych zajęć, nie będziemy studiowali go koniecznie jako Pisma Świętego, czyli jako Słowa Bożego. Nie będziemy studiowali go koniecznie ze względu na to, jak ważny był on na przykład dla literatury średniowiecznej i wczesnego modernizmu. Zamierzamy przyjrzeć się temu, co znaczył on w I wieku. W rzeczywistości spróbuję skłonić was do zabrania się do Nowego Testamentu z perspektywy zewnętrznej. Uczę tego od dwudziestu lat i mam tendencję do znajdowania dwóch podstawowych rodzajów studentów, którzy wybierają moje zajęcia na kurs wprowadzający do Nowego Testamentu. Jeden z nich to studenci, którzy dorastali w religijnym domu. Chodzili do kościoła. Może nawet często uczęszczali do szkółki niedzielnej, więc mają wrażenie, że znają te teksty przynajmniej z punktu widzenia szkółki niedzielnej lub kościoła. W pewnym sensie czują się mniej więcej jak, “Dobra, wiem, co to jest Nowy Testament i już wiem, co o tym myślę”. Są inni ludzie, którzy przychodzą na te zajęcia, którzy dorastali w niereligijnym środowisku; oni nic o tym nie wiedzą. Nigdy nie czytali Biblii, przychodzą i myślą: “Zapisuję się, bo nic o tym nie wiem”. Ale, co dziwne, ponieważ zostali wychowani w naszym społeczeństwie, w rzeczywistości nadal podchodzą do tego tekstu z jakąś wcześniejszą znajomością tekstu. Mają wyobrażenie o tym, czym jest Biblia. Mają pojęcie kim jest Jezus, kim jest Paweł. A więc przychodzą do tego tekstu już z jakąś znajomością tematu, przynajmniej z popkulturowej perspektywy.
Powodem tego jest fakt, że żyjemy w kulturze postchrześcijańskiej, a oba aspekty tego terminu są ważne. Jest to kultura postchrześcijańska w tym sensie, że trudno jest żyć w Ameryce bez pewnego rodzaju ekspozycji na chrześcijaństwo i bez dostrzegania jego wpływu na nasze społeczeństwo, na naszą politykę, na naszą kulturę i naszą sztukę, i na tego typu rzeczy. Ale jest ona również postchrześcijańska, ponieważ nie można już zakładać, że w tej kulturze, a zwłaszcza w wielowyznaniowej, wieloetnicznej sytuacji jaką mamy w Yale, wszyscy tutaj będą chrześcijanami. Zatem jesteśmy w takiej sytuacji, w której nadal mamy pozostałości po chrześcijaństwie będące częścią kultury, mimo że nie wiemy już zbyt wiele na ten temat.
Więc proszę Was o podejście do Nowego Testamentu z perspektywy zewnętrznej. Jeśli macie wrażenie, że coś o tym wiecie, to odłóżcie to na chwilę, bo w trakcie zajęć postaramy się, abyście zobaczyli ten dokument jakby po raz pierwszy, abyście zobaczyli wczesne chrześcijaństwo całkowicie jakby po raz pierwszy.
Zróbmy więc małe ćwiczenie. Otwórzcie teraz swój Nowy Testament, przejrzymy go szybko. Jak by cię to uderzyło, gdybyś nic o nim nie wiedział, gdybyś nigdy wcześniej o nim nie słyszał, gdybyś otworzył okładkę tej książki po raz pierwszy?
Na samym początku znajduje się Ewangelia Mateusza, która zaczyna się tak: “Księga Rodzaju” (lub geneza jest greckim słowem) “Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Abraham był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci; Juda zaś był ojcem Faresa i Zary, których matką była Tamar.” Wiesz, jak to jest, prawda? To genealogia, słynna genealogia, która rozpoczyna Ewangelię Mateusza. Ten a ten zrodził, a ten zrodził, i tak dalej zdanie za zdaniem. Jako współczesny człowiek zadajesz sobie pytanie, “Co to jest? Z czym się to je?” A potem dochodzisz do opowieści o narodzinach u Mateusza, opowieści o Dzieciątku Jezus. Gdybyś żył za czasów samego Mateusza, wszystkie te rzeczy wydawałyby ci się dość znajome, pomysł, że królowie przybędą z daleka i zobaczą gwiazdę, oznaczałoby, że narodził się ktoś wielki. Jest to w rzeczywistości część kultury propagandowej starożytnego świata. Gdybyś był żył w starożytności i wziął Ewangelię Mateusza i usłyszał te historie o tych królach ze Wschodu, podążających za gwiazdą, przybywających i odnajdujących to dziecko, to brzmiałoby to – wiedziałbyś dobrze, że będzie to ktoś wielki. Wiedziałbyś od razu, że on sam jest królem albo kimś wielkim. Więc brzmiałoby to dla ciebie znajomo w świecie starożytnym. Wtedy przeczytałbyś resztę Ewangelii Mateusza, historię człowieka, który podróżuje, wygłasza przemówienia, czasami rozmawia z ludźmi lub naucza, egzorcyzmuje demony, dokonuje kilku cudów, uzdrawia ludzi. I znowu, dla nas współczesnych brzmiałoby to dziwnie, jeśli nie miałbyś już jakiegoś kontaktu z takimi religijnymi narracjami jak ta. W świecie starożytnym brzmiałoby to znajomo, ponieważ istniały wtedy inne historie, innych nauczycieli, którzy uzdrawiali i egzorcyzmowali demony i czynili cuda. Nie był to niezwykły sposób mówienia o kimś, kto miał być wielki.
Jednak potem przechodzisz do następnej księgi w Nowym Testamencie, Ewangelii Marka. Cóż, to taka sama historia. Jest krótsza, jest w niej mniej nauk, ale to przez to, że drugi rozdział tej księgi opowiada tę samą historię, którą opowiedział pierwszy rozdział? Ewangelia Łukasza, to samo. Ewangelia Jana jest trochę inna, brzmi inaczej, ma inny styl. Ale to znowu ta sama historia tego samego faceta. Dlaczego masz cztery różne rozdziały tej książki, wszystkie opowiadające tę samą historię? To dziwne samo w sobie z naszego punktu widzenia, albo powinno dla nas przynajmniej wyglądać dziwnie.
Potem przechodzimy do Dziejów Apostolskich. Wracamy na bardziej znajomy grunt. Zaczynają się jak Ewangelia Łukasza, ponieważ są napisane przez tego samego gościa, który napisał Ewangelię Łukasza, a w rzeczywistości zaczynają się od ustępu, który w pewnym sensie podsumowuje drogę – sposób, w jaki zakończyła się Ewangelia Łukasza. Wiesz, tak jak w serialach, “Ostatni raz w ‘Ostrym Dyżurze’ “. I tak właśnie zaczynają się Dzieje Apostolskie. “Ostatnim razem u Łukasza tak się to skończyło. W następnym punkcie zajmiemy się naszymi bohaterami. Księga ta zaczyna brzmieć jak grecko-rzymska powieść. I muszę wam coś powiedzieć o powieściach w świecie starożytnym. Były to powieści greckie i łacińskie. Greckie powieści były zazwyczaj o mężczyźnie i kobiecie, młodych, bogatych, którzy się spotykają i szaleńczo się zakochują i namiętnie pragną siebie nawzajem. Pobierają się albo nie, jednak nie są w stanie skonsumować swojej miłości. Zamiast tego, jeden z nich zostaje porwany lub musi iść na wojnę albo też zostaje pojmany przez piratów, ona z kolei zostaje porwana przez piratów i sprzedana do niewoli, i płynie wokół całego Morza Śródziemnego, a młody człowiek podąża za nią rozdział po rozdziale. Prawie zawsze się spotykają i prawie dochodzi do seksu, a potem nie, ona zostaje kupiona przez kogoś innego i wzięta do innej pracy niewolniczej, on zostaje schwytany przez piratów. Cała powieść jest więc o tym, że gonią się nawzajem po całym Morzu Śródziemnym, mamy tutaj wraki statków i bitwy i cuda i interweniujące bóstwa i tego rodzaju rzeczy. I tak właśnie wyglądają Dzieje Apostolskie. Wyglądają jak starożytna powieść grecka, za wyjątkiem tego, że brakuje w niej jedynej rzeczy, którą miała każda dobra powieść grecka – seksu. W Dziejach Apostolskich nie ma seksu. Możesz być zawiedziony, ale masz tam też inne rzeczy, których powieści nie mają, takie jak Duch Święty, który jest głównym aktorem całej tej narracji. Jednak zauważ, że w świecie starożytnym wyglądałoby to trochę znajomo. We współczesnym świecie na pewno wygląda to dziwnie, jeśli nie czyta się jej jako Biblii i jeśli czyta się ją tylko jako literaturę. Zdajemy sobie również sprawę, że Dzieje Apostolskie są posiadają nieprawidłowy tytuł. Nie są to czyny wszystkich apostołów, lecz przede wszystkim czyny Pawła, a Paweł nie jest uważany za apostoła przez faceta, który napisał Dzieje Apostolskie. To jest kolejna mała wskazówka, którą poznamy w tym semestrze. Tytuły większości ksiąg w Nowym Testamencie nie zostały tam umieszczone przez ich autorów, ale przez późniejszych chrześcijańskich pisarzy. Jest to bardzo ważna kwestia.
Potem przechodzimy do Listów Pawła. I czy to dziwne, że większość Nowego Testamentu to właśnie listy?
Nie są jak współczesne listy. Są trochę jak starożytne listy. Zwykle są adresowane do grup ludzi, zajmują się filozoficznymi zagadnieniami i dają rady na grupowe problemy.
Potem przechodzimy do Listu do Hebrajczyków, albo, w jakimś lepszym tłumaczeniu, Listu do Żydów. Dziwne jest to, że kiedy czytasz ten List do Hebrajczyków, zdajesz sobie sprawę z dwóch rzeczy. Po pierwsze, to nie jest list tylko kazanie. W rzeczywistości to nawet nie list, to wygląda jak kazanie. I zdajesz sobie sprawę, że nie jest ono tak naprawdę zaadresowane do Żydów, wydaje się być zaadresowane do pogańskich chrześcijan, aby przekonać ich, że Jezus zapewnia im liturgię, która jest ważniejsza od judaizmu. Tak naprawdę nie jest to ani list, ani nie jest on adresowany do Żydów. Zrozumiesz to jednak w trakcie badania Nowego Testamentu.
Wydaje się, że listy te miały być odczytywane na głos. Będziemy o to ciągle pytać w tym semestrze – co oznaczało odczytywanie tego listu na głos w społeczności, nie samemu w pokoju w akademiku, czy tylko samemu w bibliotece?
Wtedy dochodzimy do 1 Listu Piotra. Nie jest napisany do jednego miejsca, ale jest to krążący list, który ma być wszędzie rozpowszechniany.
Potem lądujemy przy 2 i 3 Liście Jana, dwóch listach, które zostały napisane do “wybranej damy i jej dzieci”. Co to znaczy?
W końcu dochodzimy do Apokalipsy Jana, apokalipsy. Słowo “objawienie” to tylko zlatynizowana, angielska wersja greckiego słowa apokalipsa. A apokalipsa oznacza tylko otwarcie, objawienie. Ten dokument jest naprawdę dziwny. To nie jest coś, z czym zetknąłeś się do tej pory w Nowym Testamencie. Zaczyna się od narracji przedstawiającej wizję. Facet o imieniu Jan mówi, “Byłem na wyspie Patmos. W Dniu Pańskim. Zaczęła się ta wizja i ten anioł ukazał mi się i to wszystko się stało.” Następnie zawiera kilka listów, siedem różnych listów, bardzo krótkich, skierowanych do siedmiu różnych kościołów chrześcijańskich. A potem wchodzi w tę dziką grę wideo, narrację w stylu MTV o niebiańskiej podróży tego gościa, Jana. Unosi się w górę do nieba. Widzi salę tronową Boga. Widzi dziwne rodzaje bestii i zwierząt, które były podobne – są to ciała owiec, ale mają rogi i krwawią zewsząd. To historia o katastrofach. To opowieść o kosmicznej walce pomiędzy siłami dobra i siłami zła. To jak kilka instalacji z Gwiezdnych Wojen. I w końcu kończy się ustanowieniem Nowego Świata i Nowego Miasta Boga.
Jest to długa droga – to koniec Nowego Testamentu – to długa droga od małego Dzieciątka Jezus i Trzech Króli w Mateuszu, prawda? Nowy Testament zawiera całą tę różnorodną literaturę; 27 różnych ksiąg napisanych gdziekolwiek w okresie 50 do 150 n.e.. Tak więc mamy stuletni okres, w którym te księgi zostały zapewne spisane. Zawierają one różne punkty widzenia, różne sytuacje, różne teologie, różne gatunki. Używają zagmatwanego, własnego języka. Będę zwracał uwagę na ten wewnętrzny język przez cały semestr i będziemy rozmawiali o tym, jak należy go interpretować. A te teksty niemalże przeciwstawiają się interpretacji przez współczesnego człowieka, chyba że posiadasz wskazówki od historyka i eksperta takiego jak ja.
Rozdział 3. Wyobrażenie o punkcie widzenia starożytnych [00:24:17]
Zróbmy tą małą sztuczkę jeszcze raz. Zamiast patrzeć na dokumenty z zewnątrz, spójrzmy jak wyglądałby wczesnochrześcijański kościół, gdybyś się na niego natknął? Trochę wyobraźni. Załóżmy, że jesteś krawcową. Pracujesz w sklepie odzieżowym w mieście Korynt, w Grecji, w roku 56. Facet obok ciebie, Fred, pracuje w zakładzie skórzanym obok. Właśnie wstąpił do nowego klubu i zamierza ci o tym wszystkim opowiedzieć. Po pierwsze, nie spotykają się za dnia; spotykają się albo wcześnie przed wschodem słońca, o świcie, albo po zmroku, w nocy. Jest ich tylko na tyle dużo, by zapełnić przyzwoitą jadalnię, jednak nazywają siebie “miejskim spotkaniem”. Nie wiesz, co oni robią na tych spotkaniach. Nie wygląda na to, by czcili jakiegokolwiek boga czy boginię, którą można by zobaczyć. Czasami używają terminu “bóg”, ale ten bóg nie ma imienia, a to jest bardzo dziwne dla ciebie. Pamiętaj, że udajesz, że jesteś Grekiem mieszkającym w roku 56 w Koryncie. W rzeczywistości ci ludzie w ogóle nie wyglądają jakby wierzyli w bogów, ale wyglądają jak ateiści.
Mają bardzo duży szacunek dla kryminalnego Żyda, który prowadził jakąś wojnę partyzancką i został stracony dawno temu, gdzieś w Syrii. Ale Fred mówi, że ten Żyd gdzieś jeszcze żyje. W rzeczywistości Fred mówi, że ten Żyd “kupił” go, chociaż nie wiedziałeś, że Fred był nawet niewolnikiem. Właściwie, to jesteś całkiem pewien, że niewolnik nie był niewolnikiem. Więc co to znaczy, że ten facet go pozyskał? Na tych miejskich spotkaniach jedzą posiłki, co nie jest niczym niezwykłym, gdyż większość klubów w twoim towarzystwie organizuje je, ale oni nazywają je “kolacją szefa”, a czasem “dziękczynieniem”. Niektórzy mówią, że w czasie tych posiłków jedzą ludzkie ciało, jednak wątpisz w to, bo z jakiegoś powodu wydają się być wszyscy wegetarianami. Wątpicie w to, że wegetarianie zjedliby ludzkie mięso. Fred mówi, że aby wpuścić nowych członków do swojego klubu, “zanurzają ich” nago w wodzie, a potem oni “zdrowieją”. Kiedy jesteś w klubie, nazywają cię “towarzyszem” i uprawiacie seks każdy z każdym, ponieważ nie ma już znaczenia, czy jesteś mężczyzną czy kobietą; w rzeczywistości, to tak jakbyś nie był ani jednym, ani drugim. To jest ta nowa grupa.
Teraz skonstruowałem ten mały obraz na podstawie rzeczywistych danych z Nowego Testamentu i tego, co mamy z pism o starożytnych chrześcijanach. W ten sposób przynajmniej wielu starożytnych ludzi widziało wczesnochrześcijańskie grupy. Każdy z tych małych szczegółów, które tam podałem, nie będę teraz dla was tego analizował, ponieważ byłoby to po prostu nudne i musimy iść dalej – jednak każdy taki szczegół pochodzi z jakiejś interpretacji konkretnego greckiego terminu, którego używali chrześcijanie. Na przykład powiedziałem, że ten posiłek, który jedzą, nazywa się “kolacja szefa”. Nazywamy go Wieczerzą Pańską. Ale “Pan” nie oznacza koniecznie “Bóg”, to znaczy twój szef. Więc Wieczerza Pańska, wprowadzona z powrotem do normalnego języka greckiego, byłaby czymś w rodzaju “kolacji szefa”. Albo, jak powiedziałem, nazywają to “dziękczynieniem”. Episkopalni chrześcijanie nazywają komunię, gdy przyjmują ją w niedzielę, “Eucharystią”, co pochodzi właśnie od greckiego słowa oznaczającego “dziękuję”. Więc wszystkie te różne rzeczy – nieważne, czy jesteś mężczyzną czy kobietą, chrześcijanie mówili: “W Chrystusie nie ma mężczyzny ani kobiety”. Co, żadnego mężczyzny i kobiety? A niektórzy ludzie z zewnątrz interpretowali to jakby to znaczyło, że ci chrześcijanie wydają się uprawiać seks ze sobą. Nazywają siebie “bratem” i “siostrą”, a mimo to cały czas mówią o miłości. Mają spotkania w nocy, w ciemności. Istniały więc takie plotki o wczesnochrześcijańskich grupach jak ta.
Nazywają cię “towarzyszem”. Chrześcijanie nazywali siebie “bratem” i “siostrą”. Ale to nie byłby normalny, codzienny sposób mówienia o kimś obcym w starożytnym świecie. Brzmiałoby to trochę dziwnie, tak jak dla nas byłoby to trochę dziwne, gdyby komunistycznie nazywać kogoś “towarzyszem”. Tak więc język, którego różni wcześni chrześcijanie używali w kontaktach między sobą, był czasem bardzo powszechnym językiem greckim, ale czasami brzmiał też dziwnie i swoiście po insidersku dla innych ludzi. Innymi słowy, Biblia przedstawia nam bardzo dziwny świat, jeżeli podejdziemy do niego bez naszych normalnych uprzedzeń, jeżeli podejdziemy do niego z świeżym nastawieniem i z zewnątrz. Jest to starożytny zbiór dokumentów. Nie wszystko zostało jednak dobrze ułożone, kiedy było spisywane.
Następnym razem będę mówił o tym, jak te 27 różne dokumenty zostały włączone do Nowego Testamentu. To cała historia tego kanonu, o czym będę mówił w następnym wykładzie. Tak naprawdę dobrą częścią historii wczesnego chrześcijaństwa i samego Nowego Testamentu było uwzględnienie zróżnicowanej grupy różnych ludzi, którzy wszyscy w jakiś sposób byli lojalni wobec tego faceta, którego nazywali Jezusem. Ale nie wszyscy byli tacy sami, znajdowali się w różnych sytuacjach geograficznych, mieli różne przekonania. A wczesne chrześcijaństwo było próbą wciągnięcia tych wszystkich rzeczy w jeden zunifikowany ruch, w taki sposób, aby otrzymać jakąś unifikację wiary i praktyk.
Kurs ten będzie więc faktycznie sprzeczny z tą historyczną tendencją do tworzenia jedności z różnorodności. To, co zamierzamy robić, to wzięcie Nowego Testamentu, wzięcie różnych pism i rozebranie je na części. A jednym z głównych tematów kursu będzie różnorodność wczesnego chrześcijaństwa; w rzeczywistości różnorodność wczesnych chrześcijan jest jedną z ścieżek mojego programu nauczania. Przyjrzymy się różnym sposobom rozumienia Jezusa jako boskiej lub ludzkiej istoty, albo jakiejś ich kombinacji. Przyjrzymy się różnym sposobom, w jaki pierwsi chrześcijanie radzili sobie z faktem, że ruch ten wydawał się wynikać z judaizmu. Czy to oznacza, że jesteśmy Żydami? Jeśli nie, to co to oznacza? Przyjrzymy się różnicom. Jak traktowali kobiety i jakie miały możliwości zajmowania funkcji w tym ruchu. Albo różnym sposobom traktowania przez nich niewolników i innych służących w ich domach. Jaki mieli stosunek do polityki? Jaki mieli stosunek do potężnego Cesarstwa Rzymskiego? Zajmiemy się wszystkimi tymi tematami, w różnych momentach kursu, porozmawiamy o różnych sposobach, na jakie wcześni chrześcijanie reagowali na te kwestie społeczne i kulturowe, i będziemy czytali Nowy Testament pod tym kątem. Chodzi więc o rozbicie tej jedności, aby zobaczyć różnorodność tego ruchu wczesnego chrześcijaństwa i tychże dokumentów.
Rozdział 4. Q&A [00:30:45]
Teraz zatrzymam się na chwilę i pozwolę wam zadawać pytania, komentować, czy cokolwiek. Nie krępujcie się. Tak?
Studentka: Czy zamierza Pan w ogóle mówić o tym, w jaki sposób podejmowano decyzje o tym, jakie dokumenty należy dołączyć, a jakie wykluczyć?
Profesor Dale Martin: Tak. Zapytałaś, czy zamierzam mówić o tym, w jaki sposób podejmowano decyzje o tym, co włączyć do Nowego Testamentu, a czego nie. I o tym właściwie będę mówił na następnym wykładzie, kiedy będę mówił o historii kanonu. Dlaczego niektóre księgi nie – przecież były to o wiele starsze chrześcijańskie dzieła literackie, o których wiemy. Niektóre z nich odkrywamy cały czas. Ewangelia Judasza. Być może czytaliście w gazetach i czasopismach, że właśnie opublikowano nową Ewangelię o Judaszu, że niektórzy ludzie w Yale wiedzieli o jej istnieniu dwadzieścia lat temu, ponieważ została tutaj pokazana niektórym ludziom. Ale większość ludzi nie wiedziała o tym. I właśnie została ona opublikowana w angielskim tłumaczeniu. Dlaczego Ewangelia Judasza nie weszła do kanonu? Porozmawiamy o tych sprawach następnym razem. Tak?
Student: Będziemy się zajmowali różnymi tłumaczeniami?
Profesor Dale Martin: Przeanalizujemy różne tłumaczenia, a które z nich jest najlepsze? Będziemy regularnie podnosić kwestię tłumaczeń. Na przykład, kiedy za chwilę będę mówił o programie nauczania, będę mówił o tym, jaką Biblię powinniście przynieść na zajęcia, i polecam – poleciłem jedno szczególne opracowanie biblijne do kupienia w księgarni, ale mam jakby nadzieję, że nie wszyscy przyniosą to samo tłumaczenie Nowego Testamentu, bo czasami powiem: “Cóż to tłumaczenie mówi po angielsku”. Czy ktoś ma inne tłumaczenie?” I w konkretnych momentach, kiedy jest coś ważnego w różnych tłumaczeniach, wspomnę o tym i będę wyjaśniał co jakiś czas. To nie będzie sam w sobie wielki wykład. To coś, co będzie się powtarzało w kółko. Jak to jest z tymi tłumaczeniami? Jak rozwiązuje się debaty o tłumaczeniu? Tak?
Student: Czy zamierza Pan w ogóle rozmawiać o Starym Testamencie?
Profesor Dale Martin: Czy ja w ogóle zamierzam mówić o Starym Testamencie? Będę, kiedy będzie to istotne. Przykładowo następnym razem powiem też trochę o kanonie Starego Testamentu i o tym, jak bardzo te decyzje różnią się od Nowego Testamentu. Opowiem o tym, dlaczego Biblia żydowska różni się od Biblii rzymskokatolickiej, nawet w odniesieniu do tego, co uważają za Stary Testament. Kiedy mówimy o ruchu apokaliptycznym, o Ewangelii Marka i judaizmie, to tak naprawdę będę musiał przeczytać przynajmniej ostatnią połowę Księgi Daniela ze Starego Testamentu. A powód jest taki, że Daniel jest starszym, apokaliptycznym, prorockim tekstem, który miał duży wpływ na wczesną literaturę chrześcijańską. Wygłoszę jeszcze gdzieś dwa wykłady na temat historii judaizmu w okresie Drugiej Świątyni; to znaczy, jak wyglądał judaizm w czasach Jezusa i Pawła? I to będzie wymagało odwołania się do Biblii hebrajskiej. Będę więc co jakiś czas do niej nawiązywał.
Jednak nie zamierzam na przykład mówić o tym, dlaczego Ewangelia Mateusza wzięła ten szczególny tekst Biblii hebrajskiej za proroctwo o Jezusie. Może spojrzymy wstecz i zobaczymy, jak ten trudny tekst wyglądałby w pierwotnym kontekście. Dlatego kiedy będzie to istotne, będę się odwoływał do Biblii hebrajskiej lub Starego Testamentu. A dla tych z was, którzy nie są świadomi tego, że to co chrześcijanie nazywają Starym Testamentem, to po prostu to, co Żydzi nazywają Biblią hebrajską odnosi się do tego samego dokumentu. Po prostu używamy innych terminów, ponieważ dla Żydów, oczywiście, hebrajskie pismo nie jest stare, w sensie passé. Jakieś inne pytania? Tak.
Student: Czy będziemy mówili trochę o wpływie Biblii na późniejszą literaturę lub w jakimś kontekście?
Profesor Dale Martin: Czy będziemy mówić o dziedzictwie Biblii w późniejszej literaturze? Nie tak bardzo jak powinienem. I dlatego na samym początku tego wykładu – być może przyszedłeś trochę później – powiedziałem, że ten kurs będzie się koncentrował na znaczeniu tych tekstów w ich wczesnym kontekście historycznym. Co jakiś czas będziemy poruszali kwestię tego, w jaki sposób było to interpretowane na przestrzeni wieków? Za chwilę porozmawiamy o sekcjach dyskusyjnych. Oczekuję, że wszyscy pójdziecie do Yale Art Gallery, przejdziecie się z przewodnikiem po galerii sztuki, a potem będziecie się dużo przyglądać temu, jak tematy i zagadnienia biblijne były przedstawiane w sztuce późniejszej? I to również może dać szansę na rozmowę o literaturze. Jeśli chcecie poruszyć tego typu tematy, to nie krępujcie się. Ale w tym kursie zamierzam skupić się na znaczeniu tych tekstów w ich najwcześniejszym kontekście.
Rozdział 5. Przechodząc do Syllabusa [00:35:08]
Ktoś jeszcze? Pytania? Okej, spójrzcie na swój program nauczania. Jeśli nie masz programu nauczania – czy są tam jakieś dodatki? Okej, cóż, możesz znaleźć program nauczania – jeśli chcesz – jest tu więcej, jeśli ktoś go potrzebuje. Jeśli Ty, lub twój przyjaciel, będziecie chcieli zobaczyć ten syllabus po zajęciach, a Ty go nie masz, to znajduje się on na serwerze Classes v2. Możesz więc wejść w internet, pobrać go i wydrukować.
Jedną z rzeczy, którą chcę podkreślić, a której jeszcze nie podkreśliłem, jest to, że obecność na tych wykładach jest bardzo potrzebna. Oczekuję, że będziecie uczęszczali na wykłady. Tylko dlatego, że jest to duży kurs, nie oznacza, że możesz pominąć wykłady. Nawet jeśli będziesz czytał podręcznik, wyniesiesz z moich wykładów rzeczy, których nie otrzymasz gdzie indziej. Dlatego musisz przychodzić na wykłady. Liderzy sekcji w momencie kiedy was poznają, będą chcieli zobaczyć, czy ludziom w ich sekcji brakuje kilku wykładów, a ja poprosiłem ich o robienie notatek. Jeśli opuścisz wiele wykładów, może to wpłynąć na twoją ocenę. Więc proszę przychodzić na wykłady.
Są tylko trzy zadania: dwie sześciostronne prace, które objaśnię. Jedna to praca na temat egzegezy, poświęcimy całą sekcję na rozmowę o tym, co mamy na myśli, mówiąc o egzegezie i ucząc się, jak to robić. Kolejny referat będzie miał charakter tematyczny i będzie dotyczył pewnych aspektów konfliktu między wczesnymi chrześcijanami, takich jak judaizm i prawo, czy kobiety, czy polityka. A potem finał. Na zajęciach nigdy nie będzie egzaminu końcowego.
Egzaminem końcowym będzie w zasadzie jedno lub dwa pytania, które zadam wam z wyprzedzeniem. Zabierzecie je do domu i napiszecie w zasadzie osiem stron podwójnej kartki na pytanie, nie robiąc badań – nie chcemy, żebyście biegali na zewnątrz i robili badania. Korzystając z materiałów, których nauczyłeś się na zajęciach, będziecie musieli odpowiedzieć na kilka dużych pytań do ośmiostronnej pracy końcowej, którą oddacie w wyznaczonym terminie.
Procedury oceniania są ważne. Aby napisać i otrzymać ocenę A na moich zajęciach, otrzymać A za papierową pracę nie tylko musi ona posiadać właściwe odpowiedzi i wypełniać zadanie, ale musi być napisana elegancko i doskonale. Każdy student Yale ma dostęp do bezpłatnych korepetytorów pisemnych. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, jak rzadko się to zdarza w college’u. Na pewno nie było to dostępne ani dla mnie, ani dla większości ludzi z mojego pokolenia. Wiem jednak, że masz dostęp do pisemnych korepetytorów. Możesz uzyskać ocenę “A” na tych zajęciach, pisząc pracę na tyle wcześnie, żeby ją zabrać do tego korepetytora i poprosić go, by pomógł ci poprawić styl, a następnie oddać tę wersję. Jeśli napiszesz pracę, która będzie zawierała wszystkie właściwe rzeczy, wszystko będzie dobrze napisane, jednak nie będzie to napisane w dobrym stylu, to otrzymasz ocenę B. Jeśli otrzymasz ocenę C, będzie to oznaczało, że jest jeszcze gorzej napisana, a litery D i F oznaczają, że tak naprawdę nie wypełniłeś zadania.
Teksty, które zamówiłem w księgarni – niestety zamówiłem je późno, ale księgarnia Labyrinth będzie miała podręcznik Barta Ehrmana, który można również zamówić online i samemu. Informacja znajduje się tutaj w syllabusie. Zamówiłem wersję oksfordzką z adnotacjami New Revised Standard Version of the Bible. Ale, tak jak powiedziałem, możesz przynieść inne tłumaczenie, inne wersje. Kiedy używamy terminu “wersja Biblii”, oznacza to po prostu inne tłumaczenie Biblii na język angielski. Jeśli zatem chcecie użyć Revised Standard Version, to jest ona inna niż New Revised Standard Version, to będzie to w porządku. The New International Bible. Istnieje kilka innych tłumaczeń Biblii, które są dopuszczalne. Nie chcę, abyś używał starych tłumaczeń, takich jak King James Version, czy Catholic Douay Version. Te mają zbyt wiele nieścisłości, bo są po prostu zbyt stare. Wolałbym też, żebyś nie używał sparafrazowanych wersji jak The Living Bible. Ale jeśli chcesz użyć innych tłumaczeń, to w porządku. W rzeczywistości, czasami będzie to nam pomocne, ponieważ będziemy porównywali tłumaczenia.
Nie martw się jeszcze o sekcje dyskusyjne. Nie jestem pewien, czy użyjemy serwera Classes, aby zapisywać się do sekcji dyskusyjnych online, czy też zrobimy to w staromodny sposób i będziemy zapisywali się na formularze, które będziemy rozdawać tutaj na zajęciach. Ale to my zorganizujemy ci sekcje dyskusyjne. Będziesz miał do wyboru wiele godzin. Będą więc opcje dotyczące tego, kiedy twoja sekcja dyskusyjna się spotka. Postaramy się, aby każdy z was miał swój plan zajęć, a wy będziecie się spotykać w czwartki lub piątki, w sekcjach dyskusyjnych, a my zorganizujemy te sekcje bliżej końca okresu wyboru, kiedy będziemy mieli większą wiedzę o tym, kto tu będzie uczęszczał.
Jak już powiedziałem, reszta organizacji zajęć jest, jak sądzę dość oczywista. Zajęcia są tak zorganizowane, aby najpierw nauczyć was metod krytycznego podejścia historycznego do Nowego Testamentu i pomóc wam nauczyć się tych metod poprzez egzegezę i studia historyczne. A potem, w drugiej połowie zajęć, zwrócimy naszą uwagę na większą ilość tych kwestii spornych i dyskusji w ramach wczesnego chrześcijaństwa, wokół takich zagadnień jak judaizm i prawo, stanowiska kobiet, polityka i interpretacja Pisma Świętego. Tak wyglądałby w zasadzie semestr. Jakieś inne pytania? Komentarze? Wybuchy gniewu? Ostatnia szansa. W porządku, jeśli zdecydujesz się na ten kurs, zobaczę Cię w tym samym miejscu, o tej samej porze, w środę.
Dale B. Martin
Dale B. Martin jest profesorem religioznawstwa na Uniwersytecie Yale. Kształcił się na Uniwersytecie Abilene Christian, Princeton Theological Seminary i Uniwersytecie Yale. Wydał opracowania badawcze na tematy jak: Nowy Testament, początki chrześcijaństwa, świat grecko-rzymski, starożytna rodzina oraz płeć i seksualność w starożytnym świecie. Profesor Martin otrzymał stypendia od National Endowment for Humanities, Fulbright Commission, Alexander von Humboldt Foundation i Lilly Foundation. Jest członkiem American Academy of Arts and Sciences (wybrany na 2009).