W tym wpisie chcę wyjaśnić, dlaczego prawie powszechnie uważa się, że ten sam autor nie napisał czwartej Ewangelii i Księgi Apokalipsy, a następnie pokazać, dlaczego ten drugi autor prawie na pewno nie był Janem synem Zebedeusza, bliskim uczniem Jezusa. O ile mi wiadomo, jedynie fundamentaliści uważają dziś, że Jan, syn Zebedeusza, napisał Księgę Apokalipsy. Tak naprawdę tylko trzy argumenty przemawiają na korzyść tego poglądu:
(1) Autorem był ktoś o imieniu Jan (hej! Jeśli był Janem to był Janem, prawda? Cóż, Jan był bardzo powszechnym imieniem, a on nie twierdzi, że jest *tym* Janem)
(2) Księga Apokalipsy, podobnie jak Ewangelia Jana, mówi o Chrystusie jako baranku, który został zabity i mówi o nim jako o Słowie Bożym (to pokazuje, że miała podobne poglądy, a nie, że miała tego samego autora)
(3) Tradycja kościelna przez wieki utrzymywała, że autorem był Jan, syn Zebedeusza.
Dowody po drugiej stronie równania są jednak przytłaczające. Po pierwsze, naprawdę nie może być wątpliwości, że ktokolwiek napisał Księgę Apokalipsy, to nie był autorem Ewangelii Jana. Dzieje się tak dlatego, że style pisarskie są diametralnie różne. Trudno jest to wykazać bez odwoływania się do kwestii związanych z językiem greckim, w którym obie księgi zostały napisane, więc pozwólcie, że ujmę to tak. Gdybyś wziął dowolną losową stronę z powieści Jamesa Joyce’a, a następnie dowolną losową stronę z powieści Stephena Kinga i zadał sobie pytanie, czy zostały one napisane przez tego samego autora, nie miałbyś żadnego problemu z uświadomieniem sobie, że zostały one napisane przez różnych autorów.
Podobnie jest z Ewangelią Jana i Księgą Apokalipsy. Ich style pisarskie są szalenie różne. Żadna z tych ksiąg nie jest wysoce wyrafinowana jeśli chodzi o styl literacki. Jednakże Ewangelia Jana jest przynajmniej napisana przez rodowitego Greka. Apokalipsa wydaje się być napisana przez kogoś, dla kogo greka nie jest pierwszym językiem. Badacze od dawna sugerują, że jego językiem ojczystym był język semicki – prawdopodobnie aramejski. Jedną z najbardziej uderzających rzeczy w jego prozie jest to, że jego greka jest bardzo szorstka. Co więcej, popełnia on błędy gramatyczne. Jest to rzeczywiście bardzo dziwna księga do czytania po grecku.
Z drugiej strony greka Ewangelii Jana jest prosta i podstawowa, ale poprawna i płynna, a miejscami nawet piękna. Nie została napisana tą samą ręką. To nie jest jakieś nowe twierdzenie szalonych liberalnych biblistów. Było ono znane od dawna. Już w trzecim wieku żył chrześcijański uczony z Aleksandrii Egipskiej o imieniu Dionizjusz, który napisał traktat wyjaśniający, że Apokalipsa nie mogła zostać napisana przez autora Ewangelii Jana. Jego argumenty miały charakter stylistyczny i trafiały w samo sedno. Widział wyraźnie, że te księgi zostały napisane przez różnych ludzi. Argumentował tak, ponieważ chciał pokazać, dlaczego Apokalipsa nie może zostać uznana za część kanonu Nowego Testamentu – jej autor nie był apostołem. Ale chociaż nikt nie potrafił tak naprawdę obalić argumentu Dionizego, to przegrał. Księga została włączona do Nowego Testamentu, ponieważ przywódcy kościoła argumentowali, że pomimo różnic w stylu, księga została napisana przez ucznia Jana.
Istnieje całkiem dobry powód, aby sądzić, że kimkolwiek był “Jan”, który napisał Apokalipsę, nie był on, i nie chciał, aby jego czytelnicy myśleli, że był, Janem, synem Zebedeusza. (UWAGA: nie powiedział, którym Janem był, po prostu dlatego, że pisał do ludzi w swojej własnej społeczności i oni dobrze wiedzieli, kim on jest). Wynika to z niektórych jego wypowiedzi w tej księdze.
Jedna z najbardziej fascynujących scen w książce ma miejsce już na samym początku, w rozdziale 4. Autor, Jan, zostaje przeniesiony przez drzwi w niebie do królestwa niebieskiego, gdzie widzi tron Boży. Wokół tronu znajdują się dwadzieścia cztery mniejsze trony, na których zasiada dwudziestu czterech “starszych”, którzy noszą korony i wiecznie oddają cześć Bogu. Interpretatorzy od dawna utrzymują, że tych dwudziestu czterech starszych reprezentuje głównych świętych mężów starożytnego Izraela i wczesnego chrześcijaństwa – to znaczy, że reprezentują oni dwunastu patriarchów Izraela (ojców dwunastu plemion) i dwunastu uczniów Jezusa. Dwunastu i dwunastu, Stary Testament i Nowy Testament, dwudziestu czterech ludzi wielbiących Boga na wieki.
Jeśli jednak tak jest, to osoba *widząca* tych dwudziestu czterech starszych nie może być jednym z nich. W tekście nie ma nic, co sugerowałoby, że autor widzi samego siebie! Jan, syn Zebedeusza, byłby jednym z tych dwudziestu czterech. Autor ten nie jest nim.
Księga Apokalipsy nie jest pismem anonimowym, jak Ewangelia Jana – której autor nigdy nie mówi nam, kim jest – ani jak żadna z pozostałych Ewangelii. Nie jest też “falsyfikatem”, książką napisaną przez autora, który kłamał na temat tego, kim jest (jak na przykład księga 2 Piotra, której autor robi wszystko, by “udowodnić”, że naprawdę jest Piotrem, mimo że – jak zgadza się praktycznie każdy szanujący się badacz w znanym wszechświecie – nim nie był). Podobnie jak w przypadku siedmiu “niekwestionowanych” listów Pawła, jest to dzieło “ortonimiczne” – to znaczy, że naprawdę zostało napisane przez kogoś, kto został wymieniony w książce jako autor.
Ale jednocześnie jest to również dzieło “homonimiczne”. Są to słowa, których zazwyczaj nie słyszy się w kolejce w sklepie spożywczym! Homonimiczność odnosi się do dwóch autorów noszących “to samo nazwisko”, którzy w rezultacie są czasami myleni. Dzieło homonimiczne to takie, które autor pisze we własnym imieniu, ale później czytelnicy mylą je, myśląc, że zostało napisane przez kogoś innego o tym samym imieniu. Księga Apokalipsy jest jedyną księgą Nowego Testamentu, która prawie na pewno jest homonimiczna (jest więc z definicji również ortonimiczna). (Możliwe, że księga Jakuba również jest homonimiczna, choć myślę, że w rzeczywistości musi być sfałszowana; wyjaśnię dlaczego w późniejszym poście). Oznacza to, że Apokalipsa została przyjęta do kanonu Pisma Świętego, ponieważ czytelnicy myśleli, że Jan, który ją napisał, był w rzeczywistości innym, o wiele bardziej znanym Janem. Ale mylili się co do tego. Tak więc autor nie kłamał ani nie oszukiwał, gdy podawał swoje imię jako Jan. To było jego imię. Późniejsi czytelnicy pomylili go z innym Janem.
Jest jeszcze jeden bardzo dobry powód, aby sądzić, że Jan, syn Zebedeusza, nie napisał księgi Apokalipsy. A to dlatego, że prawie na pewno nie potrafił pisać. Zajmę się tą kwestią w kolejnym poście.
Powyższy post pochodzi z blogu badacza Nowego Testamentu prof. Barta Ehrmana i został opublikowany za jego zgodą. Oryginalne źródło wpisu:
https://ehrmanblog.org/the-author-of-revelation/