Autorem niniejszego artykułu jest profesor Candida Moss, badaczka Nowego Testamentu oraz historyk Chrześcijaństwa. Wykłada teologię na Departamencie Teologii i Religii Uniwersytetu Birmingham w Wielkiej Brytanii. Moss będąca absolwentką uniwersytetów Oxford i Yale, specjalizuje się w studiowaniu Nowego Testamentu i męczeństwie we wczesnym chrześcijaństwie. Post ten stanowi tłumaczenie artykułu, który ukazał się na łamach portalu The Daily Beast. Tłumaczenie opublikowano za zgodą profesor Moss.
Dla wielu osób jednym z najbardziej archaicznych aspektów Kościoła Katolickiego jest fakt, że zabrania on kobietom pełnienia funkcji kapłańskich. Papież Jan Paweł II orzekł w 1994 roku, że kwestia kobiet księży nie podlega dyskusji, a esej z 2018 roku z watykańskiego biura doktrynalnego potwierdził ten zakaz. Temat ten jest źródłem kontrowersji, a niektórzy twierdzą, że nauczanie Kościoła jest niczym innym jak patriarchalną próbą stłumienia kobiet.
Jednym z punktów zapalnych w tej debacie jest historia wczesnego kościoła: niektórzy argumentowali, że skoro kobiety pełniły funkcje liturgiczne w tamtych czasach, powinny być dopuszczone do pełnienia tych funkcji również dzisiaj. Teraz szanowany badacz idzie o krok dalej i twierdzi nie tylko, że kobiety we wczesnym kościele były kapłankami, ale także, że Watykan celowo ukrył dowody artystyczne, które mogłyby to udowodnić.
Historyk sztuki Ally Kateusz, autorka książki “Mary and Early Christian Women: Hidden Leadership” i pracownik naukowy Wijngaards Institute for Catholic Research, przedstawiła we wtorek referat na ten temat na Międzynarodowym Spotkaniu Towarzystwa Literatury Biblijnej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.
Kateusz w swoim artykule koncentruje się na wczesnochrześcijańskich dziełach sztuki, które, jak twierdzi, przedstawiają kobiety jako kapłanki, a nawet biskupki. Obrazy te są szczególnie ważne ze względu na ograniczony materiał dowodowy dotyczący wczesnochrześcijańskiej liturgii. Badając trzy najwcześniejsze zachowane wizerunki chrześcijan czczących przy ołtarzu (dwa z V wieku i jeden z początku VI wieku), Kateusz zauważa, że wszystkie trzy artefakty ukazują kobiety przy ołtarzu w pozornie oficjalnych rolach. “Przedstawiają one kobiety przy ołtarzu w trzech najważniejszych kościołach Chrześcijaństwa – Św. Piotra w Rzymie, Hagia Sophia w Konstantynopolu i Bazylika Grobu Pańskiego w Jerozolimie”.
Istotne w tych obrazach jest to, że ukazują one kobiety i mężczyzn w równoległych rolach, ich ciała i gesty odzwierciedlają się nawzajem. Paralelizm ten, jak twierdzi, sugeruje równość. Na obrazie kultu w Starej Bazylice św. Piotra w Rzymie zachowanym na szkatułce z kości słoniowej z V wieku wydaje się, że postać kobieca podnosi kielich nad ołtarzem. Dziś jest to czynność wykonywana przez kapłanów. Autorka pokazuje, że ta sama idea udziału kobiet w sprawowaniu liturgii jest obecna w wielu dziełach sztuki wczesnochrześcijańskiej, a także w pismach biskupa Ireneusza z Lyonu z II wieku. Stwierdza nie tylko, że Eucharystia była sprawowana zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety, ale także, że początki tego paralelizmu płci można ostatecznie odnaleźć w starożytnych żydowskich zasadach filozoficznych i praktykach religijnych.
Jednym z najważniejszych przykładów które przedstawia Kateusz, jest mozaika w Baptysterium Laterańskim w kaplicy San Venantius w Rzymie. Mozaika, która znajduje się nad ołtarzem, została wykonana na zlecenie papieża Teodora w VII wieku. Według Kateusz, zawiera ona wizerunek Matki Boskiej w tradycyjnej niebieskiej szacie, ozdobionej “paliuszem biskupim”, który można rozpoznać po czerwonym krzyżu na szacie. Ramiona Maryi – mówił Kateusz – są uniesione “tak, jakby sprawowała Eucharystię”. Jest to symboliczny sposób, aby powiedzieć, że Maryja była przywódcą Kościoła”.
Dziś mozaika jest prawie całkowicie ukryta za wielkim barokowym ołtarzem. W ołtarzu tym znajduje się zupełnie inny rodzaj portretu Marii, na którym siedzi ona w bardziej powściągliwej, tradycyjnej pozie, trzymając na rękach Dzieciątko Jezus. W swojej książce Kateusz stawia hipotezę, że ołtarz został zainstalowany około 1916 roku, kiedy to Watykan orzekł, że wizerunki Maryi jako biskupa nie są już dozwolone. Twierdzi ona, że była to część celowego wysiłku, “aby ukryć fakt, że Maryja została przedstawiona jako biskup”.
Podobnie jak w przypadku wszystkich dzieł sztuki, istnieją alternatywne wyjaśnienia ikonografii. Postawa Maryi z wyciągniętymi rękami nazywana jest “pozą orans” i jest powszechnie rozumiana jako przedstawienie postaci pogrążonej w modlitwie. Być może zamiast sprawować Eucharystię, Maryja wykonywała swoją bardziej tradycyjną rolę modlitwy za grzeszników.
Kilku innych naukowców zastanawiało się, czy Maryja naprawdę ma na sobie biskupie paliusz na mozaice z Baptysterium Laterańskiego. Nicola Denzey Lewis, profesor w Claremont Graduate School, powiedziała The Daily Beast, że kobiety w późnym okresie antycznym częściej pełniły rolę patronek niż księży czy biskupów. Dr Jessica Dello Russo, specjalistka od sztuki katakumbowej, zwróciła uwagę na ostrożność w interpretowaniu nawet pozornie “dymiących pistoletów”, takich jak użycie tytułu “presbytera”, czyli ksiądz, dla kobiet jako dosłownych stwierdzeń. Dodała, że w sztuce funeralnej są to “narzędzia upamiętniania” i “konwencje społeczne”, które nie muszą być odczytywane dosłownie.
Niektórzy mogą również sprzeciwić się scharakteryzowaniu umieszczenia ołtarza przed mozaiką jako świadomej próby wymazania idei Marii jako duchownej. W zasadzie nie jest niczym dziwnym, że meble barokowe przesłaniają elementy dekoracyjne starszego, średniowiecznego i późnoantycznego wzornictwa. W rzeczywistości jest to dość powszechne w kościołach europejskich.
Wbrew temu potencjalnemu sprzeciwowi Kateusz zauważa, że prawie każda inna starożytna mozaika w Rzymie jest w pełni widoczna. Sugeruje to, że ukryta jest mozaika przedstawiająca Maryję jako biskupa. Zauważa również, że kiedy czerwone tessary (kafelki), które tworzyły krzyż na paliuszu zaczęły wypadać, zostały zastąpione białymi, tym samym zaciemniając ich pierwotne znaczenie. Dopiero zachowanie krzyża na dziewiętnastowiecznej ilustracji pozwala dostrzec jego pierwotną barwę. I wciąż pozostaje pytanie, co zrobić z najwcześniejszymi przedstawieniami kultu ołtarza, które analizuje.
Nawet jeśli artystyczne dowody nie są rozstrzygające, zwiększają wagę akademickich argumentów na rzecz centralnej roli kobiet we wczesnym życiu Kościoła. W recenzowanym artykule z 2017 r. opublikowanym w czasopiśmie Harvard Theological Review, studentka Uniwersytetu Duke i krytyk tekstowy Elizabeth Schrader argumentowała, że rola Marii Magdaleny w historii Jezusa została celowo ukryta przez uczonych w Piśmie, którzy kopiowali Biblię, aby rozmyć jej znaczenie. Może to brzmieć jak powieść Dana Browna, ale argumentacja Schrader opierała się na szczegółowej analizie wczesnochrześcijańskich manuskryptów.
Poza dziełami sztuki, istnieją dane, które można wydobyć z tekstów Nowego Testamentu. Jezus ma wiele naśladowczyń i uczennic, w tym Marię Magdalenę. Apostoł Paweł wspomina kobietę diakona o imieniu Feba, w swoim liście do Rzymian. Oznacza on inną kobietę, Junię, apostołem, a pozdrowienia, które wysyła do kobiet takich jak Chloe w swoich listach pokazują, że było wiele ważnych i wpływowych kobiet we wczesnym kościele.
Pytanie zatem nie brzmi: „czy kobiety pełniły role przywódcze?” (bo pełniły), ale raczej „na jak długo?”
Dr Sara Parks, która wykłada Nowy Testament na Uniwersytecie w Nottingham, powiedziała The Daily Beast, że “silna obecność każdego rodzaju kobiecego przywództwa w najwcześniejszych ruchach Jezusa” wynikała w dużej mierze z faktu, że w judaizmie ich czasów kobiety “przyjmowały więcej ról publicznych, stawały się bardziej aktywne politycznie, inicjowały rozwody, były właścicielkami firm i ziem [oraz] przewodziły ruchom religijnym”. Jezus i Paweł, dodała, byli częścią tego szerszego trendu. Po upadku Jerozolimy w 70 r. n.e. sytuacja zaczęła się odwracać.
Jak w przypadku tak wielu debat na temat wczesnej historii Kościoła, stawka w tych twierdzeniach jest wysoka. W 2016 r. papież Franciszek wywołał poruszenie, kiedy powiedział, że stworzy komisję do zbadania roli diakonis żeńskich. Podczas audiencji z przełożonymi zakonów żeńskich powiedział: “Wydaje mi się pożyteczne, aby powstała komisja, która wyjaśniłaby również tę kwestię”, dodając nawet, że kobiety mogłyby uczestniczyć w konsultacjach na ten temat. Badania Kateusz świadomie przedstawiają się jako odpowiedź na zaproszenie Franciszka do dodatkowych badań, które – jak zauważa jedna z pochlebnych recenzji – mają pewne praktyczne konsekwencje.
Dojście do jakiegokolwiek konsensusu co do względnego znaczenia tych odkryć dla naszej wiedzy o przeszłości będzie wymagało pewnej debaty akademickiej i przesiewu historycznego. Nawet jeśli uczeni zgodziliby się, że w ortodoksyjnych wspólnotach chrześcijańskich w II wieku i później istniały kobiety-kapłani, możliwe, że praca ta nigdy nie wpłynęłaby na współczesną doktrynę i jej praktykę. Jednak dla współczesnych kobiet, które poszukują w Kościele wzorców do naśladowania, argumenty Kateusz komplikują zazwyczaj skromny portret Marii jako matki i kobiet jako milczących świadków rytualnych popisów mężczyzn. Co więcej, tym, którzy dążą do parytetu płci, daje nadzieję, że przywództwo kobiet nie jest tylko współczesnym marzeniem feministek: istniało w przeszłości i ma znaczenie dla teraźniejszości.