W komentarzu do mojego postu Czy Chrystus zmiażdżył wężowi głowę, mój przyjaciel abondarenko01 zakwestionował moje twierdzenie, że mit lewiatana mógł wygenerować związek między szatanem a wężami we wczesnochrześcijańskich tekstach, takich jak Łk 10:19, Rz 16:20, Mk 16:18, Dz 28:3-6 i 1Kor 15:32. Zauważa on, że podczas gdy lewiatan jest zwierzęciem wodnym, każdy z tych fragmentów Nowego Testamentu ma na myśli węże lądowe – zwierzęta, które można zmiażdżyć stopą.
Czy znajdujemy je [węże morskie i węże lądowe] w zachowanej literaturze ze źródeł bliskowschodnich/żydowskich/wczesnochrześcijańskich? O ile nie zrozumiałem Cię źle, wydaje się, że przeskoczyłeś od stwierdzenia, że lewiatan/smok typu Tiamat byłby uważany za taką samą istotę (lub być może bezpośrednio analogiczny do) jak węże spotykane na co dzień. Czy istnieją dowody na tego rodzaju konceptualizację?
Częścią atrakcyjności powiązania z Księgą Rodzaju jest fakt, że jest to bardziej bezpośrednie połączenie, ponieważ mamy tu węża zamieszkującego ziemię, na którego nadepnięto. To dobra uwaga i być może fatalna dziura w moim argumencie.
Zanim jednak spróbuję zająć się tym konkretnym problemem, nakreślmy w skrócie grunt, który już omówiliśmy. Przejdźmy z powrotem do Psalmu 91, jeśli jesteście gotowi.
Krótkie podsumowanie
W ostatnich kilku postach starałem się wykazać, że myśliciele wczesnochrześcijańscy nie mieli żadnego interesu w utożsamianiu szatana z wężem z Edenu. Zrobiłem to poprzez zbadanie koncepcyjnych początków szatana, tak jak przedstawiali go chrześcijanie I wieku. Oto moje wnioski.
- Powrót potworów
- Apokalipsa 12:9 jest głównym tekstem, za pomocą którego chrześcijanie ustanawiają związek między szatanem a rajskim wężem (“Wielki smok został strącony – ów starodawny wąż zwany diabłem lub szatanem, który prowadzi cały świat na manowce”). Argumentowałem jednak, że szatan z Apokalipsy Jana, smok-wąż z dawnych czasów, został wywiedziony od lewiatana w Septuagincie, a nie z Księgi Rodzaju 3. Lewiatan ten, będąc bestią zarówno pierwotną jak i eschatologiczną, wężową i smoczą, wielogłową i gwałtowną, odpowiada przedstawieniu szatana przez Jana w kluczowych aspektach.
- Argumentowałem dalej, że program oszustwa smoka jako tego, który “sprowadza na manowce cały świat” jest bardziej zgodny z apokaliptycznymi wizjami Daniela niż z Księgą Rodzaju 3 (Ap 12:7, por. 12:9-12, 13:13-15, 18:21-24, 20:3-8). Smok i jego bestie (θηρίον), podobnie jak bluźniercze bestie z Daniela 7-11, “zwodzą narody”, aby zebrać siły polityczne tego wieku do wojny przeciwko świętym Bożym. Podczas gdy zwodzenie przez rajskiego węża wyjaśnia trudności związane z życiem w przeklętym świecie, zwodzenie w Apokalipsie służy bardziej konkretnemu i politycznemu celowi; wyjaśnia, dlaczego bałwochwalcze narody gwałtownie sprzeciwiają się ludowi Bożemu.
- Diabeł i jego aniołowie
- Inna główna postać szatana w Nowym Testamencie jako władcy złych aniołów i duchów, wywodzi się z henochiańskiego mitu o zbuntowanych aniołach. Jako przywódca tych aniołów, szatan jest odpowiedzialny za nauczanie ludzi, jak systematycznie niszczyć siebie nawzajem i kusi ich, by porzucili prawdę. Mając na uwadze tę popularną legendę, Jezus Janowy mógł słusznie oskarżyć szatana o to, że jest “mordercą od początku” i “ojcem kłamców” (J 8, 44), nie mając na myśli odniesienia do 3 Księgi Mojżeszowej.
- Inna główna postać szatana w Nowym Testamencie jako władcy złych aniołów i duchów, wywodzi się z henochiańskiego mitu o zbuntowanych aniołach. Jako przywódca tych aniołów, szatan jest odpowiedzialny za nauczanie ludzi, jak systematycznie niszczyć siebie nawzajem i kusi ich, by porzucili prawdę. Mając na uwadze tę popularną legendę, Jezus Janowy mógł słusznie oskarżyć szatana o to, że jest “mordercą od początku” i “ojcem kłamców” (J 8, 44), nie mając na myśli odniesienia do 3 Księgi Mojżeszowej.
- Upadek człowieka, upadek Kaina
- Wreszcie, zakwestionowałem konwencjonalną interpretację Księgi Mądrości 2:24. Podczas gdy wielu doszukuje się tu bardzo wczesnego żydowskiego odniesienia do szatana jako tego, przez którego “śmierć weszła na świat” za pośrednictwem Adama, ja pokazałem, że Księga Mądrości 2:24 prawdopodobnie identyfikuje Kaina jako “przeciwnika” (διάβολος), przez którego przyszła śmierć. Wydaje się, że niektórzy wcześni chrześcijanie interpretowali ten tekst w ten sposób.
Powrót do psalmu 91
Wtedy rzekł do nich: «Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. (Łk 10:18-19)
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie». (Mk 16:17-18)
Żmija, która wypełzła na skutek gorąca, uczepiła się jego [Pawła] ręki … On jednak strząsnął gada w ogień i nic nie ucierpiał. (Dz 28:3-5)
Jak zauważył abondarenko01 w swoim komentarzu, potwór morski lewiatan jest raczej kiepskim modelem dla węży lądowych, o których mowa w tekstach takich jak Łk 10:18-19, Mk 16:17-18 i Dz 28:3-5. Lewiatan nie może być ani zmiażdżony pod stopami, ani wzięty na ręce. Wydaje się więc rozsądne, aby ograniczyć zasięg wyjaśniający lewiatana do Apokalipsy.
Po usunięciu lewiatana z pola widzenia pozostaje jednak pytanie: Dlaczego chrześcijanie kojarzyli węże [lądowe] z szatanem i duchami demonicznymi?
Rozważając ten temat wcześniej, zidentyfikowałem psalm 91:13 z Septuaginty jako bezpośrednie źródło literackie dla Łk 10:18-19 oraz jako ważny podtekst dla Mk 16:17-18 i Dz 28:3-5. Do sieci powiązań moglibyśmy z korzyścią dodać LXX Iz 11,8-9. W odniesieniu do nadchodzącego królestwa Dawidowego w tekście czytamy:
Niemowlę igrać będzie na norze kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii. Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Pana, na kształt wód, które przepełniają morze.
Wydaje się, że chrześcijanie odziedziczyli dwie idee z psalmu 91 i Izajasza 11 – 1) że będą stąpać po wężach i w inny sposób ich dotykać, oraz 2) że nie zostaną przez nie skrzywdzeni.
Co więcej, zauważyłem, że Księga Rodzaju 3:15 – zwłaszcza w wersji znanej greckim czytelnikom – z wielu powodów nie ma tej samej mocy wyjaśniającej.
Nie spotka cię zło, a ból nie zbliży się do twego namiotu… Po boleniu i bazyliszku będziesz stąpał, a lwa i smoka zdepczesz… Uratuję cię i zachowam, bo znasz moje imię. (LXX Psalm 91:10, 13-14)
[Potomstwo twoje będzie [nieustannie] strzegło głowy [węża], a [wąż] będzie [nieustannie] strzegł pięty [potomstwa twego]. (LXX Rodzaju 3:15)
Tym jednak, czego pierwsi chrześcijanie nie odziedziczyli po psalmie 91 (ani po Izajaszu 11), przynajmniej w jego pierwotnej formie, był konceptualny związek między wężami a siłami demonicznymi. W wersji hebrajskiej psalm 91 mówi jedynie o prozaicznych zagrożeniach dla ludzkiego życia – chorobach, wrogach, zwierzętach itd. Psalm sam w sobie nie mógł więc dać podstaw do jego duchowej reinterpretacji wśród wczesnych chrześcijan – ani do jego egzorcystycznej reinterpretacji w Qumran (por. 11Q11).
Grecka wersja psalmu opowiada jednak inną historię. W wersecie 6 tekst zmienia się z “Nie będziesz się lękał… zniszczenia, które marnieje w południe” w języku hebrajskim na “Nie będziesz się lękał… demona w południe” w języku greckim. Dzięki tej jednej małej zmianie tekstowej psalm staje się podatny na pojawiające się interpretacje apokaliptyczne – interpretacje, które uznają duchową wojnę toczącą się za światem fizycznym. Węże, w tym kontekście, stają się nie tylko niebezpiecznymi zwierzętami, ale bronią, którą włada szatan, aby prześladować i wystawiać na próbę lud Boży.
Proponowałbym zatem, że to właśnie zastosowanie tych apokaliptycznych ram w okresie drugiej świątyni zbliżyło do siebie węże i szatana. Tak jak węże były już naturalnym wrogiem, którego trzeba pokonać albo dzięki bezpośredniej pomocy Boga (Ps 91, por. 17, 8-12), albo dzięki pokojowemu panowaniu syna Dawida (Iz 11), tak stały się one również duchowym i eschatologicznym wrogiem pod wodzą szatana. Szatan rządził nie tylko królestwami ludzi (por. Łk 4, 5-6), ale także królestwami zwierząt (por. LXX Iz 34, Ap 18, 2).
W ten sam sposób dochodzimy do 1 P 5,8.
Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć.
Po przewartościowaniu żydowskich pism zgodnie z dualistycznymi i apokaliptycznymi strategiami interpretacyjnymi, naturalne lwy i naturalne węże z tekstów takich jak psalm 91:13 i Izajasz 11:6-7 mogły być postrzegane jako demoniczne byty przeciwne ludowi Bożemu i Bożemu panowaniu nad ziemią. Ostatecznie, aby dokonać tego skoku, nie była potrzebna kontemplacja Księgi Rodzaju 3.
Polityka Szatana
W gruncie rzeczy pytanie o tożsamość węża ma związek z hermeneutyką: Co będziemy traktować priorytetowo w interpretacji biblijnej: ziemskie sprawy polityczne czy duchowe sprawy indywidualistyczne? Jak myślimy, o co tak naprawdę chodzi w biblijnej historii: o zmagania ludzkości z grzechem, śmiercią i egzystencjalnym lękiem czy o walkę Izraela o ustanowienie Bożego panowania pośród pogańskich narodów?
Jeśli opowiemy się po stronie tradycyjnych teologów, wąż rajski i historia zawarta w 3 Księdze Mojżeszowej muszą nabrać ogromnego znaczenia dla interpretacji biblijnej. Zgodnie z tym odczytaniem upadła kondycja ludzka jest wynikiem odwiecznej wojny między Bogiem a szatanem o nasze dusze, której punktem kulminacyjnym jest wieczna ofiara Chrystusa za grzechy świata. Tylko przez wiarę w śmierć Chrystusa grzeszni ludzie mogą uciec przed odwiecznym oszustwem szatana i wejść do niebiańskiego życia po śmierci.
Jeśli jednak podążymy bardziej historyczno-politycznym tropem, to wąż rajski i Księga Rodzaju 3 stanowią marginalną część biblijnej historii. To prawda, że nadal wyjaśniają one, w jaki sposób ludzie zostali uwięzieni w nieustannej walce ze śmiercią, naturą i sobą nawzajem, ale zgodnie z tym odczytaniem te nieszczęsne warunki nie są wynikiem demonicznego spisku, lecz rezultatem jakiejś dziwnej skazy w ludzkiej psychice: czy było to nasze pragnienie, by wiedzieć więcej, czy było to nasze pragnienie autonomii, czy też był to po prostu przypadek losu – zrządzony przez mądrzejszą istotę, tak jak Ezaw przez Jakuba? Autor 3 Księgi Rodzaju zdaje się tego nie wiedzieć, a przynajmniej nie chce powiedzieć.
Niezależnie od tego wszystkiego, to nie trudności ludzkiej kondycji są głównym przedmiotem zainteresowania Biblii. W rzeczywistości Biblia nie jest w ogóle historią ludzkości – jest historią Izraela. Jest to historia szczególnego ludu wybranego przez Boga, aby był Jego reprezentantem pośród bałwochwalczych ludów. Dzięki posłuszeństwu Bogu mieli być przykładem pomyślności dla narodów, potężnym miastem na wzgórzu. Otoczony przez wrogie, lecz kuszące pogańskie królestwa, Izrael nie podołał temu zadaniu; ponieważ nie potrafił być posłuszny Bogu, nie mógł być Jego kapłanem ani Jego królem – i w ten sposób jego panowanie malało, aż w końcu przestało istnieć, zdeptane przez bluźnierczych królów i ludy bezprawia.
Punktem kulminacyjnym tej długiej historii nie jest więc wieczna ofiara Chrystusa za grzechy ludzkości i Jego pozorne zwycięstwo nad rajskim wężem; jest nim raczej niespodziewane podporządkowanie sobie przez Chrystusa demonicznych narodów pogańskich dzięki cierpiącemu posłuszeństwu Jego eschatologicznych wspólnot w całym basenie Morza Śródziemnego. Dopiero wtedy lud Boży stał się wywyższonym królestwem kapłanów, nauczającym narody sprawiedliwości i uzdrawiającym je z ich bałwochwalczych dróg.
Od początku do końca jest to historia, w której działa szatan – historia politycznego istnienia Izraela na marginesie bałwochwalczych imperiów. W związku z tym szatan jest nie tyle kusicielem jednostek, co raczej testerem świętych Izraela. Dlatego właśnie dla pierwszych chrześcijan szatan zachęcał ich do asymilacji z dominującą kulturą pogańską, czy to pod groźbą śmierci i marginalizacji, czy też pod wpływem powabów grzesznego pożądania. Naciskając na chrześcijan, by ponownie włączyli się w życie pogańskie, szatan przywiązywał chrześcijańskie wspólnoty do konających wołów. Po rozpłynięciu się w bałwochwalczym społeczeństwie, te skompromitowane wspólnoty zginą razem z szatanem i jego pogańskim imperium, gdy nastanie nowa era.