site-logo

Homoseksualizm, kobiety i kwestia płci w Biblii Cz.1 Seks i płeć w świecie starożytnym

28 stycznia 2020
Prof. Bart D. Ehrman
Prof. Bart D. Ehrman
Profesor Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapel Hill, na Wydziale Religioznawstwa, amerykański badacz Nowego Testamentu. Autor wielu bestsellerowych ksiązek na temat Nowego Testamentu i wczesnego chrześcijaństwa.

Spis treści

Większość ludzi zgodzi się z tym, że istnieją fragmenty Biblii, które nie mają dziś zastosowania.  Zwykle nie zabijamy już ludzi za bycie czarownicami lub za nieposłuszeństwo wobec rodziców (przynajmniej w USA). Ale co z relacjami między osobami tej samej płciCzy nakazy biblijne nadal mają zastosowanie w odniesieniu do *tego tematu*?  Okazuje się, że kwestie te różnią się od tych związanych z czarownicami i niegrzecznymi dziećmi, i to w sposób, w jaki większość ludzi nawet by nie podejrzewała.

Nie jest tak łatwo wytłumaczyć, dlaczego tak się stało, więc ogólnie rzecz biorąc, kładę nacisk na biblijne rozumienie seksu i płci. Do tej pory mówiłem o stworzeniu Adama i Ewy oraz o tym, co zawiera ta opowieść na temat płci i relacji między mężczyznami i kobietami (jedyne kategorie płci dostępne dla autorów), a także o tym, w jaki sposób ta podstawowa historia leży u podstaw nalegań niektórych wczesnochrześcijańskich autorów (1 Tymoteusza 5:11-15, np.), aby kobiety były całkowicie uległe mężczyznom, a zatem nie sprawowały nad nimi władzy ani nawet nie przemawiały w kościele (czy też oznacza to ogólnie, o ile się z nimi nie rozmawia?).

Teraz chciałbym wyjaśnić, jak ludzie w świecie starożytnej Grecji i Rzymu – w świecie Nowego Testamentu – rozumieli relacje między płciami w ogóle. Nie jest to jednak sposób, w jaki większość dzisiejszych ludzi o tym myśli, co może być zaskoczeniem.  Mówiłem o tym już wcześniej na blogu, ale ważne jest, aby porozmawiać o tym tutaj ponownie!  Oto sposób, w jaki omawiam tę kwestię we wstępie do Nowego Testamentu.

Ludzie w naszym świecie zazwyczaj uważają mężczyzn i kobiety za dwa różne rodzaje istot ludzkich powiązanych ze sobą jak dwie strony tej samej monety. Czasami odnosimy się do “mojej lepszej połowy” lub do “drugiej połowy rasy ludzkiej”. Jednak w starożytności większość ludzi nie myślała o mężczyznach i kobietach jako o osobach odmiennych pod względem rodzaju, ale różnych pod względem stopnia rozwoju. Dla nich istniało jedno kontinuum, które stanowiło ludzkość. Niektóre istoty ludzkie były pełniej rozwinięte i doskonalsze w tym kontinuum. Kobiety znajdowały się w dolnej części skali z przyczyn biologicznych: były “mężczyznami”, którzy byli tylko częściowo uformowani w łonie matki, a więc byli niedorozwinięci lub niedoskonali od urodzenia. Różniły się od prawdziwych mężczyzn tym, że ich penisy nigdy nie rosły, ich płuca nie były w pełni rozwinięte, a reszta ich ciał nigdy nie rozwinęła się do granic możliwości. Tak więc z samej swojej natury kobiety były słabszą płcią.

To biologiczne rozumienie płci miało doniosłe konsekwencje społeczne. Starożytne społeczeństwo rzymskie było nieco bardziej szczere niż nasze w swoim docenieniu znaczenia osobistej władzy. Otwarcie szanowało tych, którzy byli silni i dominujący. Rzeczywiście, cnotą najbardziej cenioną przez mężczyzn był “honor”, uznanie pierwszeństwa przed innymi, ustalone głównie poprzez zdolność do osiągnięcia fizycznej, ekonomicznej lub politycznej dominacji. Inne cnoty związane były z tym, w jaki sposób wyrażało się tę dominację, na przykład poprzez okazanie odwagi i “męskości”, gdy była zagrożona, oraz samokontroli i powściągliwości, gdy była sprawowana.

W społeczeństwie rzymskim ci, którzy byli “słabsi”, mieli być podporządkowani tym, którzy byli silniejsi, a kobiety były z natury słabsze od mężczyzn. Sama natura ustanowiła swego rodzaju porządek działania, w którym mężczyźni mieli dominować nad kobietami jako istotami niedoskonałymi i słabo rozwiniętymi, a kobiety miały być odpowiednio uległe mężczyznom. To pojęcie dominacji rozgrywało się we wszystkich rodzajach związków, zwłaszcza seksualnych i domowych.

Większość ludzi w świecie rzymskim zdawało się uważać, że kobiety miały być zdominowane seksualnie przez mężczyzn. Pogląd ten był czasem wyrażany w kategoriach, które mogłyby się nam wydawać szaleństwem; powszechnie rozumiano, że mężczyźni mieli być penetratorami, podczas gdy kobiety miały być penetrowane. Bycie penetrowanym seksualnie było oznaką słabości i uległości. Dlatego też relacje między dorosłymi osobami tej samej płci były tak napiętnowane – nie z powodu jakiegoś naturalnego obrzydzenia, że ludzie czuli się jak w związkach homoseksualnych (w niektórych częściach starożytnego świata zdarzało się, że dorośli mężczyźni mieli nastoletnich, a więc podrzędnych, chłopców jako partnerów seksualnych), ale dlatego, że taka relacja oznaczała, że mężczyzna był penetrowany, a więc nie dominował. Bycie zdominowanym oznaczało utratę prawa do władzy, a tym samym honoru, głównej męskiej cnoty.

Z kolei cnoty kobiet wywodziły się z ich własnej sfery wpływów. Mężczyźni natomiast kojarzeni byli z publiczną sferą relacji władzy – forum, miejscem prowadzenia interesów, wojskiem – kobiety związane były ze sferą domową. Co prawda kobiety były niezwykle aktywne, przepracowane i obarczone obowiązkami i zadaniami, ale prawie zawsze były związane z domem: szyły ubrania, przygotowywały jedzenie, miały dzieci, wychowywały dzieci, zajmowały się finansami osobistymi i tym podobne. Nawet zamożne kobiety ponosiły znaczne ciężary, musiały pełnić funkcję kierowników gospodarstw domowych nad rodziną, niewolnicami i pracownikami, a mężowie zajmowali się sprawami publicznymi.

Domowy charakter cnót kobiety na ogół wymagał od niej trzymania się z dala od widoku publicznego. Przynajmniej do tego namawiali rzymscy mężczyźni, którzy pisali eseje moralne dla kobiet. Nie miały się wypowiadać w debatach publicznych, nie miały sprawować władzy nad swoimi mężami, nie miały być związane seksualnie z innymi mężczyznami, ponieważ oznaczałoby to, że jeden mężczyzna zdominował żonę drugiego, kwestionując tym samym władzę męża, a w konsekwencji jego honor.

Z tego powodu, kobiety, które starały się sprawować jakąkolwiek władzę lub autorytet nad mężczyznami, były uważane za “nienaturalne”. Kiedy kobiety osiągnęły poziom autorytetu, jak to miało miejsce z coraz większą regularnością w świecie rzymskim w czasach Nowego Testamentu, często były postrzegane podejrzliwie i potępiane za nieznajomość swojego miejsca, za niezachowanie odpowiednio kobiecych cnót i za agresywność seksualną, nawet jeśli ich osobiste życie seksualne było zupełnie nieznane.

Poniższy post pochodzi z blogu badacza Nowego Testamentu prof. Barta Ehrmana i został opublikowany za jego osobistą zgodą. Oryginalny tekst znajduje się pod poniższym linkiem
https://ehrmanblog.org/sex-and-gender-in-the-ancient-world/


Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Spis treści
Najczęściej czytane
0
Podziel się swoimi przemyśleniamix